FURY: JEŚLI USYK SIĘ PRZESTRASZY, NASTĘPNY PO CHISORZE BĘDZIE JOYCE
Tyson Fury (32-0-1, 23 KO) chce w przyszłym roku stoczyć trzy walki i wskazuje na Joe Joyce'a (15-0, 14 KO) jako potencjalnego rywala.
Mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBC do trzeciej obrony tytułu przystąpi jeszcze w tym roku, konkretnie 3 grudnia w Londynie. W rolę pretendenta wcieli się Dereck Chisora (33-12, 23 KO). Opcją numer jeden dla "Króla Cyganów" pozostaje Aleksander Usyk (20-0, 13 KO), champion według IBF, WBA i WBO. Joyce jest natomiast opcją rezerwową.
- To już nasza trzecia walka. Teraz to ja bronię tytułu, ale nie zapominajcie, że w dwóch pierwszych walkach to Dereck był mistrzem. W 2011 bronił mistrzostwa Wielkiej Brytanii, a w 2014 mistrzostwa Europy. Zawsze powtarzałem, że obiecałem mu trzeci pojedynek i taki się odbędzie. Lubię takich gości jak on, którzy mają jaja, nie boją się podpisać kontraktu i stoczyć prawdziwą walkę. Potem będę chciał walczyć z Usykiem, choć nigdy nie doczekam się szacunku za taką wygraną. Ludzie będą mi wypominać, że pobiłem faceta dwa razy mniejszego ode mnie - uważa Fury.
- Wygrana nad Usykiem wcale poprawi mojej spuścizny. Po pierwsze, jest dwa razy mniejszy niż ja i ludzie będą to wypominać, a po drugie, te trzy pasy, które dziś ma, ja też miałem w przeszłości. Jeśli Usyk nie będzie chciał ze mną walczyć w lutym, bo taki mam plan, wówczas zwrócę się do Joyce'a i zmierzymy się na stadionie Wembley. Chcę walczyć trzy razy w przyszłym roku i Joyce może być jednym z rywali. Jeśli tylko Usyk z jakiegoś powodu do mnie nie wyjdzie, jeśli przestraszy się mnie, następny po Chisorze będzie właśnie Joyce. To tak naprawdę numer trzy na świecie, po mnie i Wilderze - zakończył Fury.
Cały ambaras, by zebrać je wszystkie na raz.
Co do spuscizny i wypominania - tak mogloby być gdyby Usyk nie miał tych pasów tylko podchodził w takiej roli jak podchodzil do AJa.
Co do tego, że Fury miał te pasy ? To jest komiczne, pasy to nie dziewica tylko "trofeum" aktualnie posiadane. Wiec dla ambitnego sportowca (w tym przypadku boksera) ambicja winno być "niekwestionowane" mistrzostwo, a to póki co można kwestionować.
Chciałbym wierzyć w tą walke w lutym, ale logika podpowiada mi że jeżeli do tego dojdzie to nie wcześniej jak w lutym 2024 - Usyk odprawi Hrgovica i Dubois, Fury faktycznie zawalaczy z Joycem (duzy znak zapytania) punktujac go i odprawiajac pretendenta do Usyka a pozniej jebnie Wildera po raz czwarty.
Luty 2024 gdzie Usyak ma 37 lat i jest mocno wyczerpany walkami z koniami moze byc łakomym kąskiem dla Furego, ktory odprawilby kloca Joyce oraz 4 raz wpierdolil Wilderowi.
Jak taki chętny wychodzić do Joyce'a to czemu od razu nie wyszedł. Joyce się przecież zgodził na 3 grudnia.
A na końcu zrobi to jeszcze z Usykiem !
Karma wraca.
Scros i marcin dobrze piszą, walory Usyka jadą w dół a przewleczenie terminu do 2024, co wcale nie jest nierealne, zagwarantuje łatwą robotę Furemu