ROBERTO DURAN: NIE ROZUMIEM CZEMU CANELO ZWLEKA Z REWANŻEM Z BIWOŁEM
Saul Alvarez (58-2-2, 39 KO) przeciąga rewanż z Dmitrijem Biwołem (21-0, 11 KO), czego nie może do końca zrozumieć legendarny Roberto Duran.
Canelo przegrał z Rosjaninem w maju, a we wrześniu zwycięsko dopełnił trylogię z Giennadijem Gołowkinem. To było zrozumiałe, bo już wcześniej dogadywano szczegóły walki z Gołowkinem. Dziwi jednak pomysł na przyszły rok. Meksykański gwiazdor zapewnia, że wciąż chce rewanżu z Biwołem, jednak dopiero we wrześniu 2023, tocząc najpierw w maju walkę przejściową.
- Według mnie Canelo powinien dążyć do tego rewanżu jak najszybciej i walka numer dwa powinna już być za nami. Mnie nikt nie mógł pobić, a jeśli pokonał, to wracałem jeszcze odważniej i jeszcze mocniej trenowałem - mówi pięściarz nazywany podczas kariery "Kamiennymi Pięściami".
MAKABU WCIĄŻ CZEKA NA CANELO: POBIJĘ GO MOCNIEJ NIŻ BIWOŁ >>>
- Nie można rywalizować z Canelo cios za cios, bo wtedy on cię znokautuje. Ale zauważyłem, że gdy on spotyka większego od siebie, ma problem z przejściem do półdystansu. Na pewno może poprawić ten element i naprawić pewne niedociągnięcia. "Ten gość pobił mnie za pierwszym razem, ale nie zrobi tego po raz drugi". Taka była moja mentalność. Po każdej porażce dążyłem do rewanżu. Gdybym więc był na miejscu Alvareza i miał jego pozycję, już dawno byłbym po rewanżu z Biwołem. Canelo musi poprawić błędy i jak najszybciej znów wyjść do Biwoła - dodał Duran, były mistrz świata wagi lekkiej, półśredniej, junior średniej i średniej.
Bivol nic nie musi. Już raz dał do wiwatu Canelo i zrobi to drugi raz. Może i walka bedzie ciut trudniejsza dla Bivola, ale nadal różnica będzie bardzo duża.
Bovol już pokazał mental mistrza i skill mistrza. Wielkie to rzeczy. To nie był wypadek przy pracy. A walka przejściowa Alvareza, to nic innego jak ucieczka. Czas upłynie, może Biwol zmieni plany, może Beterbijew zabierze mu pas. Póki co Canelo ucieka, a przecież tuż po walce tyle się nagadał. Tak to jest, czasem lepiej nie otwierać gęby ;)
Biwoł, walczy z coraz trudniejszymi rywalami, walczy regularnie i to mu służy, bo walczy coraz lepiej . Jeśli podtrzyma aktywność i w między czasie pokona Baterbieva, wejdzie na poziom nieosiągalny dla Meksykanina. Dziś to właśnie Rosjanin, ma większy potencjał i rezerwy rozwojowe, natomiast Canelo, już swój top osiągną, może poprawić drobiazgi ale skoku jakościowego, który niezbędny jest do pokonania Biwoła nie zrobi.
Ciut trudniejsza walka dla bivola czyli wynik może się już zakręcić w okolicach remisu, w wadze niżej to już w ogóle może być pewne zwycięstwo Canela. Kacap też może być zblokowany tym, że trzy pasy są w posiadaniu innego pięściarza, a narazie się na ich walkę nie zanosi. Wyżej też nie pójdzie bo tam go zjedzą na śniadanie, więc on też za dużo tych opcji nie ma, a sam Canelo też nie musi za bardzo nic udowadniać patrząc na całą karierę i bogate resume.
"Ciut trudniejsza walka dla bivola czyli wynik może się już zakręcić w okolicach remisu". Hahahahahaha Canelo nie przegrał o włos, troszkę... Canelo przejebał to po całości, w każdym cholernym aspekcie. Na granicy upokorzenia (mając na uwadze jego wcześniejsze sukcesy). On wypadnie troszkę lepiej jak AJ w rewanżu z Usykiem. Z tym, że nie zrani Bivola. Po prostu lepiej się zaprezentuje wydolnościowo, pokaże więcej agresji i tylko tylko. Nic więcej.
Chciał się zmierzyć z Bivolem, a zderzył się ze ścianą. Popatrz obiektywnie na ostatni boks Bivola. Kunszt, finezja. Jego boks jest tak dobry, że on sam się prawie nie męczy. Nogi zapewniają ciągle optymalny dystans, nie podpala się, czeka, zrywa by zadać 10-15 ciosów, bezkarnie. Boks dojrzały, wysmakowany ...
Sędziowie to widzieli 7-5, ja podobnie więc jeśli jest jak piszesz to remis w półciężkiej nie jest wykluczony, ja nawet jestem zdania, że Alvarez ma wszystko żeby ten rewanż wygrać, ale zobaczymy jak to będzie i czy Canelo np. nie oleje całkowicie kacapa bo jednak nawet w tej półciężkiej zrobił już dużo - przy swoich ograniczonych parametrach (172cm) zdołał uśpić słynnego Kowaliewa, nie wspominając już o sukcesach w super średniej gdzie też startował z pozycji tego mniejszego.
"ja nawet jestem zdania, że Alvarez ma wszystko żeby ten rewanż wygrać". Kurwa Polakos co Ty nie powiesz. Pocieszny jesteś serio ... XDDDDD
Punkty sędziowskie nie zawsze oddają przebieg walki. To było do tzw. jednej mordy.
Przestań się wygłupiać. Obejrzyj łaskawie:
https://www.youtube.com/watch?v=1BEAv6zQTqk
To nie jest opinia, tylko fakty.
Które rundy wygrał wg.Ciebie Alvaro? Pewnie musiałbys zajrzeć w swój kapownik, bo tak z głowy nie pamietasz, prawda :D ?
Wtedy Meksykanin będzie miał niezłą zagwozdkę. Stawiać na szali swoje paski w super średniej i je potencjalnie stracić, czy próbować kategorię wyżej, gdzie też będą pasy. Moim zdaniem wybierze półciężką, bo w przypadku porażki w super średniej zostanie z kolejnym laniem i bez pasków. A wtedy Meksykanie mogą sobie znaleźć innego idola. I popularność diabli wezmą. No, chyba że zainwestuje kilkadziesiąt milionów w urządzenie do klonowania. Myślę, że najbardziej oddany fan z radością poświęci się dla sprawy :P
Dziś na starcie Rudzielec dostaje w bonusie wygrane 4 rundy. Proponuję rozszerzyć priorytety Canelo o następujące :
- przeciwnik jest wyższy : do 10cm różnicy C. dostaje 1 pkt. + 10cm różnicy to2 pkt. dla C.
- przeciwnik schodzi do naszego mistrza z wagi wyższej to + 1 pkt. dla C.
- przeciwnik jest szybszy +1pkt.
- przeciwnik jest lepszy technicznie dajmy +2pkt
- przeciwnik ma mocniejszy cios, znów 1 pkt. dla Pana C
oczywiście w trosce o sprawiedliwy wynik można kompensować przewagi rozbudowując zaproponowaną przeze mnie listę ;)
Co do Pana Polakosa, chłop jest niegłupi i prowokując nieźle się bawi produkując pompatyczne wpisy nt. Cynamonka
https://youtu.be/aSt5Uy_9xq4
Czemu? Temu lol
https://youtube.com/shorts/axuyZ2B46qo?feature=share
:)
Nie prześladuj Canela xdddddddddd