STANIONIS WYZNACZONY DO WALKI Z VERGILEM ORTIZEM
Eimantas Stanionis (14-0, 9 KO) ze swoim (wice)mistrzowskim pasem WBA Regular wagi półśredniej próbował zmusić Errola Spence'a do walki. Tymczasem federacja WBA wyznaczyła jemu obowiązkową obronę z Vergilem Ortizem Jr (19-0, 19 KO).
Obie strony dostały 30 dni na negocjowanie kontraktu. Jeśli nie dojdą do porozumienia między sobą, federacja przeprowadzi przetarg na organizację tego pojedynku i kto zaproponuje więcej, ten go zrobi. Problem w tym, że zgodnie z przepisami World Boxing Association, podział z tego przetargu odbędzie się w stosunku 75 do 25 na korzyść championa. A to przecież Ortiz byłby gwiazdą i stroną A. Trudno więc uwierzyć w taką walkę po przetargu.
Strony i promotorzy muszą się dogadać między sobą, co nie jest niemożliwe. Ortiza promuje Oscar De La Hoya z grupą Golden Boy Promotions, zaś Stanionisa dobrze mu znany Richard Schaefer ze swoją stajnią Probellum. Schaefer swego czasu był prawą ręką De La Hoyi w GBP, zanim panowie się poróżnili i rozeszli.
Lepszy z takiej walki zostałby uznany przez WBA za obowiązkowego challengera dla Errola Spence'a (28-0, 22 KO). Przypomnijmy, że Litwin po pas WBA Regular sięgnął w połowie kwietnia pokonując na punkty innego niezwyciężonego zawodnika, Radżaba Butajewa.
Takie twierdzenie to rasistowska propaganda. Ringowe dokonania obydwu są porównywalne, a do tego to Litwin zdobył pas i będzie go bronił. Nie dzielmy bokserów na lepiej i gorzej urodzonych i protestujmy, gdy czynią to federacje, sędziowie lub media.