PROMOTOR RIAKPORHE'A POTWIERDZA: W STYCZNIU POJEDYNEK Z GŁOWACKIM
Były mistrz świata wagi cruiser Krzysztof Głowacki (32-3, 20 KO) ma w styczniu w Wielkiej Brytanii stoczyć pojedynek z bardzo silnym fizycznie i potężnie bijącym Richardem Riakporhe'em (15-0, 11 KO). Polak mocno się niecierpliwi, bo ta walka była dwukrotnie przekładana, ale promotor rywala potwierdza styczniowy termin.
KRZYSZTOF GŁOWACKI: OSTATNI TERMIN, INACZEJ REZYGNUJĘ Z BOKSU! >>>
Starcie z Polakiem (prawdopodobnie 21 stycznia) ma być dla Riakporhe'a wstępem do walki o mistrzostwo świata lub rewanżu z Chrisem Billamem-Smithem.
- Chris Billam-Smith i Richard Riakporhe chcą walczyć o mistrzostwo świata. Oczekujemy, że stoczą walki mistrzowskie we wczesnym okresie przyszłego roku, ale kibice chcieliby ich rewanżu (w 2019 roku wygrał Riakporhe - przyp. red.). Obaj rozwinęli się jako zawodnicy - powiedział Ben Shalom, szef współpracującej z Billamem-Smithem i Riakporhe'em grupy BOXXER.
- Richard Riakporhe ma taką moc w pięści, że kibice chcą go oglądać w walkach, w których szanse rozkładają się po równo. To ekscytujące, gdy uczestniczy w nich gość, który może kończyć walki niemal kiedy chce, w stylu Deontaya Wildera (...) - dodał Brytyjczyk.
Przypomnijmy na koniec, że nasz "Główka" w kwietniu powrócił po porażce z mistrzem WBO Lawrence'em Okolie'em zwycięstwem nad słabym Francisco Ruizem. Natomiast Riakporhe w swoim ostatnim dotychczasowym pojedynku odprawił w czerwcu przed czasem Fabio Turchiego.
Niezaleznie od wyniku Glowacki powinien kończyć, nawet jeżeli jakimś cudem by to wygrał to z topem nie ma szans a obijanie jakis anonimow do 40+ (jak to robi Wlodarczyk, kolejny król intelektu) raczej nie nakarmi ambicji Glowackiego (chyba, że bedzie sie rozbijal dla pieniazkow, drobnych)
Jezeli do tej walki dojdzie to na pewno ja zobacze, spodziewam sie porazki Glowackiego i to przykrej (mimo, ze przed walka z Okolie stawialem na niego) i zycze mu zeby poukladal sobie zycie po karierze chociaż ciężko powiedzieć czy zarobil odpowiednia ilosc pieniedzy zeby nie robic nic innego - w co watpie, bo prywatnie raczej ma zobowiazania (alimenty), komentatorem/ekspertem etatowym tez nie bedzie bo brakuje mu elokwencji, trenerem raczej tez nie zostanie bo wydaje sie czlowiekiem prostym bez zdolnosci analitycznych.
Ja biorę pod uwagę jeszcze wariant c) czyli wyraźna porażkę, ale na punkty i w konsekwencji kilka następnych walk z brytyjskimi prospektami. Np. z takimi, jak Massey, Thompson, Lawal, Zorro.