HRGOVIĆ NIE ZGODZI SIĘ NA ODSTĘPNE, USYK MUSI BRONIĆ PASA IBF
Federacja IBF nie tylko narzuca Aleksandrowi Usykowi (20-0, 13 KO) walkę z Filipem Hrgoviciem (15-0, 12 KO), ale również dała jasno do zrozumienia, że tylko sam Hrgović może zrobić miejsce mistrzowi miejsce na inne walki.
Usyk - mistrz IBF/WBA/WBO, chciał pełnej unifikacji z championem WBC, Tysonem Furym (32-0-1, 23 KO). Teraz więc albo musi poczekać z takim projektem, albo zawalczy z "Królem Cyganów" w unifikacji trzech, a nie czterech tytułów. Jeśli tak by się stało, Hrgović stanąłby do starcia o wakujący pas IBF. Z kim? Więcej pisaliśmy TUTAJ >>>
Chorwat status obowiązkowego challengera zapewnił sobie 20 sierpnia, pokonując nieznacznie na punkty po trudnej przeprawie Zhanga Zhilei. Jest on współpromowany przez Kalle Sauerlanda i Eddiego Hearna, a Hearn z przyjemnością pokrzyżuje plany Franka Warrena i Boba Aruma, czyli promotorów Fury'ego, o pełnej unifikacji. Tym bardziej, że szachując Usyka może zrobić miejsce do walki o wakujący pas IBF Anthony'emu Joshui (24-3, 22 KO).
Hrgović mógłby dobrze zarobić odstępując na jakiś czas od walki z Usykiem. Nadal zachowałby status pretendenta, tylko zawalczyłby o tytuł mistrzowski kilka miesięcy później. Ale taką opcję od razu odrzuca szef grupy Matchroom.
- Hrgović nie weźmie odstępnego. Chcemy jak najszybciej przetargu na jego walkę z Usykiem. Zgodnie z przepisami IBF nie ma wyjątków i tylko Filip mógłby zrobić miejsce na inne walki, ale on nie chce odstępnego. Jego interesuje tylko walka o mistrzostwo świata - powiedział Hearn.