TRENER WILDERA NAMAWIA USYKA NA WALKĘ
Aleksander Usyk (20-0, 13 KO) najchętniej spotkałby się teraz z Tysonem Furym (32-0-1, 23 KO), ale federacja IBF nakazuje mu walkę z Filipem Hrgoviciem (15-0, 12 KO). Z kolei z Usykiem bardzo chętnie zmierzy się Deontay Wilder (43-2-1, 42 KO).
Nie wiadomo jeszcze, czy Ukrainiec spełni swoje obowiązki wobec International Boxing Federation i zawalczy z Chorwatem? Dzięki temu zachowałby tytuł, ale zarobiłby dużo mniej niż za Fury'ego czy Wildera.
Malik Scott - niegdyś rywal, dziś trener Wildera, namawia Usyka właśnie na walkę z "Brązowym Bombardierem". Były mistrz świata WBC powrócił niedawno efektownym i szybkim nokautem na Robercie Heleniusie.
Usyk chce spotkania z Furym w pierwszym kwartale przyszłego roku, ale najpóźniej do 4 marca. Scott jednak przekonuje, że na Fury'ego nie ma co liczyć i nie ma mu co ufać, dlatego mistrz IBF/WBA/WBO powinien zwrócić się w stronę Deontaya.
- Według mnie Usyk powinien odpuścić sobie Fury'ego i zawalczyć z nami. Podoba mi się w jakim miejscu jest teraz Deontay, zarówno od strony fizycznej, jak i mentalnej. On będzie bardzo niebezpieczny dla każdego i chcę zobaczyć Usyka właśnie w takiej walce. Chyba nikt tak w Ameryce nie docenia umiejętności bokserskie Usyka jak ja, z drugiej strony wiem, że Wilder jest najbardziej "śmiercionośnym" zawodnikiem w historii tego sportu - przekonuje Scott.
Po tym jak posadził Heleniusa tzw. Kokosem to dam mu 25%.
Usyk raczej nie wyjdzie do Wildera. Ewentualne zbieranie z ziemi nie jest mu potrzebne.
można pójść dalej - AJ by skończył Heleniusa tydzień po swojej ostatniej porażce z Usykiem a Łajlder po tygodniu od ostatniej walki z Fjurym by tego nie dokonał.