RUIZ BĄDŹ JOSHUA Z HRGOVICIEM O PAS IBF, JEŚLI USYK ODMÓWI WALKI
Jeśli Aleksander Usyk (20-0, 13 KO) wybierze walkę z Tysonem Furym (32-0-1, 23 KO) w pierwszym kwartale przyszłego roku, w stawce będą tylko trzy, a nie cztery mistrzowskie pasy wagi ciężkiej. A kto w takim wypadku powalczyłby o wakujący tytuł International Boxing Federation?
W nocy informowaliśmy Was o tym, że federacja IBF nakazuje Usykowi obowiązkową obronę ze swoim challengerem - Filipem Hrgoviciem (15-0, 12 KO). Jeśli tylko Ukrainiec podejmie inne kroki, IBF pozbawi go tytułu. A o wakujące trofeum Hrgović powinien spotkać się z Andym Ruizem (35-2, 22 KO). Ale Ruiz ma też w perspektywie eliminator do pasa WBC za wielkie pieniądze z Deontayem Wilderem (43-2-1, 42 KO).
Jeśli Ruiz pójdzie w stronę Wildera, wówczas do walki z Hrgoviciem zostanie wyznaczony były dwukrotny mistrz świata - Anthony Joshua (24-3, 22 KO). To właśnie jemu Usyk odebrał tytuły IBF, WBA i WBO.
Przypomnijmy, że Fury - mistrz WBC, 3 grudnia w dobrowolnej obronie spotka się z Dereckiem Chisorą (33-12, 23 KO). Wcześniej negocjowano już unifikację Fury vs Usyk, która miałaby odbyć się w marcu na Bliskim Wschodzie. Dziś już wiemy, że nawet jeśli do takiej walki dojdzie, to w stawce będą tylko trzy z czterech mistrzowskich pasów. Być może więc Usyk zgodzi się na walkę z Hrgoviciem, by tylko odłożyć w czasie starcie z "Królem Cyganów".
Nie po to są robione eliminatory, żeby potem ich nie przestrzegać.
Skoro polski promotor był w stanie nieznanemu nikomu Różańskiemu, załatwić walkę o pas wbc u siebie w Rzeszowie, to tym bardziej będący w biznesie dłużej niż Wasilewski żyje, Bob Arum załatwiłby przychylność u IBF. Ale oni teraz nie chcą tej walki, bo wiedzą że Ukrainiec jest na takim poziomie, gdzie żaden z dotychcasowych oponentów Furego nie był i realnie może mu złoić dupsko.
A sam Fury odkąd taka walka pojawiła się na horyzoncie, dziwnym trafem zaczął się podejrzanie zachowywać. Napierw emerytura, a teraz zrobił się z niego smutny chłopiec i już zaczyna opowiadać jak to się pogubił po walce z Whytem . Wierzyłem w unifikację w pierwszych kwartale przyszłego roku, ale teraz zdziwię się jak wyjdzie do Usyka w przyszłym roku.
Poza tym to jak jeden z kolegów wyżej też uważam że Usyk da szansę Hrgovicowi i go łatwo pokona. Z Furym różnie może być, ale coraz bardziej myślę, że Usyk może jednak wygrałby takie starcie