BENAVIDEZ PODEKSCYTOWANY WIZJĄ WALKI Z PLANTEM
David Benavidez (26-0, 23 KO) i Caleb Plant (22-1, 13 KO) są naprawdę bliscy dogadania precyzyjnego terminu ich walki w przyszłym roku, a ten pierwszy nie ukrywa swojej ekscytacji przed kamerami, zapowiadając mocne pobicie przeciwnika.
- Ta walka jest dla mnie w stu procentach sprawą osobistą. Naprawdę chcę już wejść do ringu i go rozpierdolić. Taki jest mój plan. Nie zależy mi na decyzjach, nie dbam o nic. Moim planem jest wejść między liny i zrobić Plantowi to, co wiem, że mogę mu zrobić, a jest to jeszcze mocniejsze bicie, które dostał od Canelo.
- Nie wiem, czy słyszeliście, ale WBC uczyniło zwycięzcę tego pojedynku obowiązkowym pretendentem dla Alvareza. Nie martwię się więc o to, co będzie po, zawsze jestem skoncentrowany na boju, który mam teraz. Mentalnie jestem bardzo zmotywowany, podekscytowany. Czuję, że wchodzę w drugi etap mojej kariery. Pierwszym było zdobycie pasa, drugim jest walka na pay-per-view i boje z najlepszymi dostępnymi przeciwnikami, jestem więc gotowy. Gotowy na wszystko, co nadejdzie.
- Mocne emocje mnie nie martwią, bo nie zamierzam ulokować całej mojej siły podczas jednej rundy. To nie mój styl. Jestem już trochę w boksie i wiem, jak się kontrolować, to nie jest problem. To, co naprawdę się stanie, to egzekwowanie planu na walkę, a to, że mówię, że będę go bił i karał, nie oznacza, że nie będę w tym inteligentny. Jeśli spojrzy się na wszystkie moje pozostałe walki, to właśnie to robię innym, wiem, jak się kontrolować, jak opanować bestię.
- Kiedy mówię, że rozpierdolę Caleba Planta, oznacza to, że obóz treningowy będzie naprawdę szalony. Będę pracował niezwykle ciężko każdego dnia, aby wiedzieć, że moje ciało będzie w stanie wiele znieść - jeśli będę musiał zadać tysiąc uderzeń, to właśnie to zrobię - podsumowała "Czerwona Flaga".