USYK O WALCE Z FURYM: SPORT SPORTEM, A BIZNES BIZNESEM
- Sport sportem, a biznes biznesem. Dla mnie boks to wyłącznie sport, a dla tych, którzy to organizują to wielki biznes - mówi w rozmowie z Natalią Fedorczenko i Piotrem Witwickim mistrz świata wagi ciężkiej federacji IBF/WBA/WBO, Aleksander Usyk (20-0, 13 KO).
- Fury to dobrze wyszkolony, duży facet, wie, co robić. To nie będzie spacerek, wiem o tym, ale jestem gotowy. Daj Boże bym wygrał! Zrobię absolutnie wszystko, żeby zwyciężyć - kontynuował Usyk w wywiadzie dla Interii.
- Dokładnie tak. Kiedy miałem 15 lat i moim głównym sportem była piłka nożna. W pewnym momencie rodziny nie było stać na kontynuowanie mojej pasji, a na boks można było chodzić za darmo. Kiedy poszedłem na trening od razu mi się spodobało. Pan Bóg wysyła do nas znaki, ale my ich nie zauważamy - dodał jeden z najlepszych pięściarzy bez podziału na kategorie.
Kilka dni wcześniej ukraiński mistrz szermierki na pięści wskazał konkretne daty i ramy czasowe, w których mogłoby dojść do unifikacji w wadze ciężkiej.
- Fury to bardzo nieprzewidywalny facet, więc nic z nim nie jest pewne. Chciałbym zmierzyć się z nim w lutym, albo na samym początku marca. Najlepiej 4 marca, ponieważ jestem ortodoksyjnym chrześcijaninem i nie walczę podczas postu przed Świętami Wielkanocnymi. Więc musielibyśmy spotkać się najpóźniej do 4 marca, albo dopiero po 16 kwietnia.
Wiadomo, że tak będzie.
po polsku: 'prawosławny"