AMERYKAŃSKIE POPISY CZERKASZYNA NA ANTENIE SHOWTIME
Szybki, świeży, agresywny i znakomicie pracujący nogami Fiodor Czerkaszyn (21-0, 13 KO) udzielił lekcji pokory Nathanielowi Gallimore'owi (22-6-1, 17 KO) w swoim debiucie na antenie Showtime.
Rywal podczas spotkania oko w oko odmówił przebicia piątki, a Fiodor wszedł w walkę wyjątkowo ostro. Narzucał swój dystans, swój pressing, przepuszczał na centymetry ciosy rywala i wciągał go na swoje kontry. Bardzo dobrze też ustawiał przeciwnika lewym prostym. W drugiej rundzie dołożył kilka mocnych haków na korpus i ceniony Jamajczyk zaczął chaotycznie bronić się pod naporem polsko-ukraińskiego zawodnika. Na starcie trzeciej odsłony rywal starał się agresywnie zaatakować, nadział się jednak na kontrę prawym sierpowym, przyjął też kilka jabów, co ostudziło jego zapał.
W połowie czwartej rundy wyprzedził rywala w akcji prawy na prawy. Za moment poprawił czystym prawym sierpowym i trzeba przyznać, że choć Gallimore ustępował pod każdym względem, to głowę ma naprawdę twardą... Dlatego po przerwie Fiodor zabrał się za jego doły. Bił coraz częściej na korpus, a gdy już obił żebra, zabrał się za górę. To były bardzo trudne trzy minuty dla Jamajczyka. Kolejne zresztą również, bo Fiodor lał go równie mocno w szóstej rundzie.
Gallimore dobrze wszedł w siódme starcie. Trafił w końcu lewym sierpowym, pół minuty później poprawił prawym sierpem, ale Czerkaszyn szybko to sobie poukładał i na początku ósmej rundy to on zaskoczył przeciwnika wydłużoną kombinacją. Minutę później na szczęce Jamajczyka eksplodowały dwa prawe sierpowe. I nadal nic. Pomimo tylu ciężkich ciosów nadal stał na nogach i próbował szczęście w jakiejś pojedynczej, mocnej kontrze. W dziewiątej rundzie Czerkaszyn dla odmiany poczęstował go dwoma prawymi podbródkami.
Ostatnia runda to dalsza dominacja Czerkaszyna i pewne zwycięstwo - 97:93 (???), 99:91 i 100:90. Na karcie BOKSER.ORG 100:90. Świetny debiut na antenie stacji Showtime.
To prawda, ale walka była wymagająca. To jest piękno boksu że czasamu 99-91 to swiniobicie a czasami 99-91 to mocne starcie.
Wygrana ukrainca nie podlega wątpliwosci. Pokazał [Fiodor] sporo swietnych akcji i wielkie umiejetnosci wobec naprawde dobrzeprzygotowanego rywala.
Niech odpocznie i miejmy nadzieje, że dostanie duża walke - myśle że jest już gotowy na top15. Fajnie sie go oglada, moze brakuje troche sily ciosu i fizycznosci (walczyl z zawodnikiem 154) a moze sam powinien zejsc do 154. Nie wiem, ale widac ten wschodni styl - dobre nogi, dobre balans, zmiana pozycji i szifting (miód na oczy). Powodzenia dla Fiodora - moze nie jest majstrem jak Loma czy Usyk ale na pewno nie jest "wyrobnikiem".