CONOR BENN: OSZUŚCI DOPINGOWI POWINNI MIEĆ DOŻYWOTNI ZAKAZ BOKSOWANIA
W tym tygodniu Brytyjska Rada Kontroli Boksu (BBBoC) ogłosiła, że przyłapany niedawno na dopingu Conor Benn (21-0, 14 KO) zrezygnował ze swojej licencji bokserskiej - wydawanej przez BBBoC. Tym samym zarzuty Rady dotyczące wykroczenia Benna zostały podtrzymane. Tymczasem Brytyjczyk wciąż twierdzi, że jest niewinny.
- To, że jestem niewinny sprawia, że niezwykle ciężko mi się przez to wszystko przechodzi. Moja niewinność będzie udowodniona, tak musi być. Nigdy nie brałem środków dopingujących, nie akceptuję tego zarówno ja, jak i moi ludzie (...) - powiedział Benn.
- Dlaczego przyjmowałbym taką substancję przed największą walką mojego życia? Ta substancja zostaje w organizmie na wiele miesięcy. Dlaczego więc miałbym się nią szprycować? Czy wyglądam na idiotę? (...) Oszuści dopingowi powinni być karani dożywotnim zakazem boksowania (...) Nigdy więcej nie będę boksował na licencji brytyjskiej komisji. Sam się jej zrzekłem. Sposób, w jaki komisja mnie potraktowała... Nigdy wcześniej nie zostałem tak zraniony - dodał Brytyjczyk, który wydał już podobno ponad 100 tysięcy funtów na prawników, którzy mają udowodnić jego niewinność.
Przypomnijmy, że Benn co najmniej raz uzyskał pozytywny wynik testu antydopingowego na klomifen, znany lek na płodność dla kobiet, który jest również stosowany m.in. do podnoszenia poziomu testosteronu u mężczyzn. Bokser został przesłuchany przez Radę 21 października. Zrezygnował z licencji tego samego dnia.
Planowana na 8 października walka Benna z Chrisem Eubankiem Juniorem została zakazana przez BBBoC po ww. wpadce dopingowej, choć promotor Conora - Eddie Hearn - próbował uzyskać nakaz sądowy pozwalający na obejście decyzji rady. Ostatecznie jednak plan szefa grupy Matchroom nie zakończył się sukcesem.
https://www.youtube.com/watch?v=gPTYbZvURl4
@Polakos
Całe szczęście Canelo nam wszystko wyjaśnił. Swoją drogą- ciekaw jestem ile tych krów dziennie zjadał, że miał takie stężenie clenu...