SOBOTNIA GALA PAUL vs SILVA STOI POD ZNAKIEM ZAPYTANIA
Sobotnia gala Showtime PPV w Phoenix, której walką wieczoru jest pojedynek Jake Paul (5-0, 4 KO) kontra Anderson Silva (3-1, 2 KO), stanęła pod znakiem zapytania. Komisja sportowa stanu Arizona zdecyduje dziś w nocy polskiego czasu, czy Amerykanin i Brazylijczyk skrzyżują pojutrze rękawice.
Co jest powodem obrad komisji w trybie pilnym? Otóż 47-letni Silva, były mistrz UFC i jeden z najlepszych zawodników w historii MMA przyznał niedawno, że został dwukrotnie znokautowany na sparingach podczas przygotowań do walki z Paulem, 25-letnim youtuberem spełniającym się również jako bokser.
Od czasu ww. słów Silvy brazylijski "Pająk" kilka razy twierdził, że został źle zrozumiany przez dziennikarzy i że do nokautów na sparingach nie doszło.
Nie zmienia to jednak faktu, że komisja uznała sytuację za poważną i wymagającą analizy. Zdrowie zawodników powinno być priorytetem i wydaje się, iż w tym przypadku ta zasada jest przestrzegana.
Przypomnijmy, że Jake Paul pokonał w zeszłym roku w walkach bokserskich dwóch byłych gwiazdorów UFC - Tyrona Woodleya (dwukrotnie, w sierpniu wygrał na punkty, w grudniu przez nokaut) i Bena Askrena (kwietniowy nokaut).
Magazyn Forbes twierdzi, że zarobki Paula za trzy ww. walki razem wzięte wyniosły czterdzieści milionów dolarów.
Również dwie walki bokserskie stoczył w zeszłym roku Anderson Silva. W czerwcu wygrał niejednogłośnie na punkty z byłym mistrzem świata w boksie - Julio Cesarem Chavezem Juniorem, a we wrześniu wygrał przez nokaut ze słynnym mistrzem MMA - Tito Ortizem.