USYK DO FURY'EGO: PIJAKU, WALCZ ZE MNĄ!
3 grudnia zobaczymy trzecią walkę obecnego mistrza świata WBC wagi ciężkiej Tysona Fury'ego (32-0-1, 23 KO) z Dereckiem Chisorą, a na marzec planowana jest wstępnie walka brytyjskiego olbrzyma z mistrzem IBF, WBA i WBO Aleksandrem Usykiem (20-0, 13 KO). Ukrainiec odpowiada tymczasem na nieustanne zaczepki Fury'ego, wracając przy tym do swojej tegorocznej krucjaty.
- Nie byłem głęboko zaangażowany w walkę na froncie w Ukrainie. Działałem w lokalnych strukturach obronnych i po rozmowach z żołnierzami frontowymi podjąłem decyzję o udziale w drugiej walce z Anthonym Joshuą. Oni przekonali mnie, że muszę na mojej wielkiej, sportowej scenie mówić światu o zbrodniach Putina i armii rosyjskiej - powiedział Usyk.
- Trzeba przyjmować popularność z godnością. Czasami nie lubię tego, że ludzie mnie rozpoznają, ale muszę podejmować wyzwanie, jakim jest odpowiedzialność. Rewanż z Joshuą się przesunął i musiałem też odłożyć na później walkę z Furym. Musiałem się zregenerować, ale walka z Tysonem wciąż jest moim priorytetem. Mówiłem też, że chcę walki z Deontayem Wilderem, ale najpierw załatwię Fury'ego. Taka jest kolejność, wbrew plotkom - dodał Ukrainiec.
- Tyson, borracho (hiszp. "pijaku" - przyp. red.)... Walcz ze mną! Pokażmy ludziom, kto jest najlepszy na świecie. Nie chcę natomiast walczyć z Joe Joyce'em, on jest jak czołg, a poza tym już z nim walczyłem. Ale żarty na bok, chcę po prostu bić się o pasy (...) - podsumował temat jeden z najlepszych bokserów XXI wieku.
https://www.youtube.com/watch?v=IA5EqbCk0PM