JOYCE CHĘTNY NA WALKĘ Z WILDEREM W AMERYCE
Joe Joyce (15-0, 14 KO) przejechał się po Josephie Parkerze, nabył status pretendenta do pasa WBO wagi ciężkiej i szuka kolejnych wyzwań. Najchętniej starłby się teraz z Aleksandrem Usykiem, ale i Deontayowi Wilderowi (43-2-1, 42 KO) nie odmówi.
Brytyjczyk, wicemistrz olimpijski z Rio, chętnie pojedzie na teren "Brązowego Bombardiera". Najtwardsza szczęka w tym biznesie kontra najcięższa prawa ręka? Oglądałoby się to znakomicie.
- Bardzo chciałbym stoczyć z Wilderem taką walkę w Las Vegas. Amerykańscy kibice już mnie poznali i wiedzą kim jestem, zresztą trenuję w Vegas. To bardzo interesujące zestawienie. Ten facet ma niesamowitą moc ciosu, ale i ja znam swoje atuty. Przede mną dużo fajnych walk, a jedną z nich może być ta z Wilderem. Wystarczy dać mi znać - mówi niepokonany, twardy Brytyjczyk.
- Jestem w fajnym miejscu, bo Usyk musi mi dać walkę, a jeśli tego nie zrobi, zostanę przemianowany z mistrza tymczasowego na pełnoprawnego mistrza WBO - dodał Joyce.
Ciekawe tez jakby hamowal twarza ciosy Wildera taki Wach w latach swojej swietnosci...
- ile JJ jest w stanie wytrzymać, moim zdaniem czysciocha Wildera nie utrzyma. Pr - ile zostało z Wildera i jak zniesie ciągłą presję JJ
Wilder w ostatniej walce pokazał dobre poruszanie się na nogach.
I to że KOKOSEM (bo jak nazwać ten cios, prawie jak młotkowy) może posłać przeciwnika na deski.
Do 3 rundy poskłada Joyce.
Nie sądzę aby Joyce miał taką szczękę aby przetrwać kilka lewy-prawy na czysto od Wildera.
Tzn po czesci mozna rozumiec tych co nie daja szans JJ bo on stylowo jest wlasnie bardziej podobny do Breazele, Heleniusa, Washingtona tj. jest duzy i wolny, tylko roznica jest taka że JJ wywiera ciągłą presje a jedynym zawodnikiem który wywierał presje na Wilderze był Fury w II i III walce (zwlaszcza w drugiej), tego juz obserwatorzy nie biora pod uwage, slusznie jednak zauwazaja ze JJ jest dziurawy jak sito, ale jeżeli Fury wstawał po bombach (a bywał na dechach w innych walkach) to ciężko sobie wyobrazić żeby JJ nie wstał lub w ogole padł.
Tak czy owak zapewne każdy z chęcią zobaczyłby taka walke bo jest kilka znakow zapytania tj. czy JJ utrzyma cios Wildera (a na pewno troche ich wylapie), czy Wilder wytrzyma presje (a na pewno pod taka bedzie), czy Wilder trzyma cios (a na pewno tez pozbiera, bo rowniez jest dziurawy). Ciężko jednak sobie wyobrazić taką walke bo jeżeli jakimś cudem dojdzie do Fury-Usyk to Wilder zawalczy z Ruizem. Jeżeli do unifikacji nie dojdzie to Usyk zawalczy z Wilderem. Jezeli Usyk nie zawalczy ani z Furym ani z Wilderem, a Wilder z Ruizem to Wilder moze walczyc z AJem (lepsze siano niz za JJ).
JJ teoretycznie jest w dobrej sytuacji bo po 1. ma to mandatory - ale wiadomo jak to jest z federacjami, po 2. praktycznie na kazdy termin deklaruje gotowosc. Paradoksalnie ta 2. oraz fakt ze jest grozny moze mu mocno utrudnic pozyskanie wartosciowego przeciwnika.