REWANŻ TAYLORA Z CATTERALLEM NIEMAL W ROCZNICĘ PIERWSZEJ WALKI
Josh Taylor (19-0, 13 KO) w lutym obronił cztery mistrzowskie pasy po kontrowersyjnej decyzji sędziowskiej w walce z Jackem Catterallem (26-1, 13 KO). Dziś Szkot ma już tylko tytuł WBO i właśnie on będzie w stawce rewanżu.
Po tamtej walce Taylor zapowiedział, że przechodzi z wagi super lekkiej do półśredniej. Ale urażona duma sprawiła, że postanowił pozostać w limicie 63,5 kilograma, tylko dla tego rewanżu. Oddał nawet trzy pasy, aby dopiąć swego i znów skrzyżować rękawice z Anglikiem.
Mistrz World Boxing Organization po raz drugi z Catterallem spotka się niemal w rocznicę pierwszej potyczki - 4 lutego, gdzieś w Wielkiej Brytanii. Obaj zawodnicy doszli do porozumienia i ustalili wszystkie warunki. Tym razem w narożniku championa stanie Joe McNally, który zastąpił na tym stanowisku Bena Davisona.
Nb. kibicując underdogowi ja tam nie widziałem zwycięstwa Catteralla, a przynajniej nie było ono jakoś widoczne, dla mnie underdog zasłużył na remis, ale nie wyglądało mi to na jakiś wielki wałek. Oczywiście nie punktowałem uważnie każdej rundy itd. W każdym razie zaskoczyła mnie skala sensacji po czymś, co dla mnie było standardową gospodarską decyzją.
Natomiast to, że będzie rewanż, to oczywiście super sprawa i myślę, że Taylor sobie poradzi - mówię to nie będąc specjalnie fanem tego pięściarza, tylko zwykle tak bywa w podobnych sytuacjach.