PACQUIAO OTWARTY NA ZWYCIĘZCĘ WALKI SPENCE'A Z CRAWFORDEM
43 lata, 26 lat na ringach zawodowych, mistrzostwa w czterech dekadach, status żywej legendy. Czy Manny Pacquiao (62-8-2, 39 KO) byłby w stanie w jakikolwiek sposób zagrozić dwóm liderom wagi półśredniej - Errolowi Spence'owi (28-0, 22 KO) i Terence'owi Crawfordowi (38-0, 29 KO)?
Filipińczyk pozostaje nieaktywny od sierpnia 2021 roku, kiedy to nieznacznie uległ na punkty Yordenisowi Ugasowi (27-5, 12 KO), zastępującemu kontuzjowanego Spence'a. Pacman przegrał w międzyczasie wybory prezydenckie w swoim kraju, a debiut na ringach olimpijskich zanotował jego syn. Teraz zdecydował się na walki pokazowe - najpierw 10 grudnia z koreańskim youtuberem DK Yoo i już w lutym z byłym sparingpartnerem Jaberem Zayanim.
- Jestem podekscytowany powrotem do treningów i między liny. Będę walczył z każdym, czy to w pokazówce, czy w walce zawodowej. Ten pojedynek 11 grudnia będzie pewnym testem, by zobaczyć, czy będę chciał wrócić do kariery zawodowej, czy może pozostać przy pokazówkach. Trenować będę w ten sam sposób, jak robiłem to w przeszłości. (...) Wrócę na Filipiny i zacznę poważne treningi - stwierdził Pacquiao.
Wiemy zatem, że dwa boje pokazowe będą swego rodzaju próbą sił dla legendarnego mistrza. Filipińczyka zapytano również, czy byłby chętny zmierzyć się ze zwycięzcą walki Spence vs Crawford. Także i tego Pacquiao nie wykluczył.
- Dlaczego nie? Jeśli to w ogóle możliwe. Najpierw zobaczymy, jaki będzie wynik. Będę to śledził - podsumował mistrz sześciu dywizji.
Marcellus Walles
Tarantino ;p
Czy te oczy mogły kłamać? Jeżeli tak, to mamy nie tylko kandydata do nokautu roku, ale i hollywoodzkiego Oscara.