W LONDYNIE ŚWIĘTO KOBIECEGO BOKSU - UDANY REWANŻ SHIELDS
Redakcja, Informacja własna
2022-10-16
Za nami gala w Londynie z dwoma bardzo ważnymi dla kobiecego boksu walkami. I panie nie zawiodły.
Alycia Baumgardner (13-1, 7 KO) do swojego pasa WBC kategorii super piórkowej dorzuciła tytuły IBF i WBO, które dotąd należały do Mikaeli Mayer (17-1, 5 KO). Sędziowie byli niejednomyślni - 96:95, 93:97 i 96:95. Rewanż bardziej niż wskazany...
Claressa Shields (13-0, 2 KO) przegrała tylko raz w życiu, jeszcze w boksie olimpijskim. Pokonała ją wtedy Savannah Marshall (12-1, 10 KO), na której dziś Amerykanka wzięła rewanż. A w stawce były wszystkie cztery pasy wagi średniej. Po dobrych dziesięciu rundach sędziowie mieli na swoich kartach przewagę Shields - 96:94 i dwukrotnie 97:93.
Ja przyznam, że tej gali nie oglądałem, również nie lubie kobiecego boksu (i oglądam jak "musze") ale np. A. Serrano nie można odmówić skilli - ta laska potrafi bardzo dużo. Piłka nożna kobiet to jednak inna sprawa to mógłbym oglądać (a raczej highlighty, bo całego meczu raczej bym nie dał rady) - jest to istny kabaret :D, w przypadku boksu nie ma sie z czego smiac jak sie te laski okładają.
Ogółem sport kobiecy jest czesto gloryfikowany przez komentatorow ze wzgledu na politpoprawnosc a moze przez to, że doceniaja wysiłek kobitek, mimo wszystko pewnych rzeczy sie nie przeskoczy i chyba nie ma sportu w ktorym kobiety bylyby lepsze od facetow - taka natura. Dziewczynom na pewno nie mozna odmówić jednak ambicji bo często mają pazur i mimo braków w dynamice, szybkosci, technice, sile to nadrabiaja sercem.
Tak czy owak, jak chca to niech sie napierdzielaja ale niech nie licza ze kiedykolwiek beda zarabiac (w sporcie) tyle co ich koledzy, najlepiej (w sporcie, nie mowie o freakach) sprzedaje sie najwyzszy poziom a tego kobiety nie moga wylozyc na stół ze względu na naturalne ograniczenia.