GROMDA 11 - GOAT vs BALBOA: MATEUSZ 'DON DIEGO' KUBISZYN JUŻ WIE...
Lekkie wstrząsy odczuwalne są już dziś, z każdym dniem ziemia będzie drżała coraz mocniej, a 2 grudnia dojdzie do potężnego wstrząsu. Na gali GROMDA 11 zmierzą się herosi w bitkach na gołe pięści Bartłomiej "Balboa" Domalik i Łukasz "Goat" Parobiec. Zwycięzca spotka się w wielkim finale w 2023 roku z najtwardszym z twardych i charakternych gromdziarzy Mateuszem "Don Diego" Kubiszynem. - Czekam w finale na Bartka Domalika! - mówi Kubiszyn.
Mateusz, trzykrotny mistrz świata full contact w kickboxingu, w półfinale turnieju organizacji GROMDA, po morderczym i wyczerpującym pojedynku, pokonał Wasyla Halycza.
- Szybko wróciłem do zdrowia, nie miałem żadnych złamań, tylko byłem poobijany. Za dwa miesiące okaże się, z kim skrzyżuję dłonie w finale, choć tak naprawdę wiem, kto nim będzie. Stawiam na Bartka Domalika i już nie mogę doczekać się rewanżu za remis w K-1 w 2019 roku. Twardy skurczybyk, ale świetny sportowiec. Bartek, widzimy się w finale! - powiedział fenomenalnie walczący na gołe pięści, odważny i bezkompromisowy "Don Diego".
I Kubiszyn, i Domalik, nie są gigantami pod względów warunków fizycznych, ale imponują umiejętnościami sportowymi.
- Bartek Domalik jest zawodnikiem dynamicznym i agresywnie walczącym, a do tego bardzo szybkim w wymianach. Jeśli ktoś wyprowadza serię 3-4 uderzeń, to w tym czasie Domalik zada 5-6 ciosów. Parobiec stoczył najdłuższą, blisko 23-minutową walkę na Gromdzie z Ziomkiem, ale tylko dlatego, że tempo pojedynku było niezbyt wysokie. W innym przypadku jeden i drugi szybko "zdechliby" kondycyjnie. A tak trwało polowanie na jeden cios i kto go przechytrzy w kontrze. Bo obaj lubię boksować z kontry – ocenił Kubiszyn. Znakomity kickboxer i bokser docenia też klasę Łukasza Parobca.
- Łukasz Parobiec ma także dużo atutów, począwszy od masy ciała i faktu, że jest mańkutem. Niewiele osób potrafi rywalizować z zawodnikami walczącymi z odwrotnej pozycji. O doświadczeniu nie mówię, bo w tym gronie gromdziarzy każdy jest bardzo doświadczony. Warto także przypomnieć sobie walkę Mario Kruczka z "Goatem". Mariusz zrobił dwa uniki i prawym położył Parobca. Co prawda "Goat" szybko wstał, ale to pokazuje, że jeśli Mario dawał radę w tym temacie, to jednak Balboa będzie miał jeszcze więcej okazji na ustrzelenie Łukasza. Uważam, że Łukasz parę razy znajdzie się na deskach.
"Don Diego" zwrócił uwagę także na odporność Bartka Domalika na ciosy.
- Kto wie jak twarda jest szczęka Bartka? Balboa nie był jeszcze czysto trafiony, nie widzieliśmy go jak zachowuje się w kryzysowych momentach. Mimo wszystko, zdania nie zmieniam, Domalik wygra, a także dlatego, że ma świetny narożnik, na czele z trenerem Łukaszem Jaroszem - zakończył Kubiszyn.
Bartek Domalik ma również sukcesy, był dwa razy mistrzem Polski low kick, walczył w Mistrzostwach Świata i Europy, a w Pucharze Świata zdobył srebro.
GROMDA 11 to będzie ostra jazda. Uwaga, nokauty gwarantowane! A już teraz możesz zakupić dostęp do transmisji 2 grudnia POD TYM LINKIEM >>>
A im bliżej walki, tym będzie tego więćej!
Balboa to dynamika, szybkość, determinacja.
Goat to jednak kawał zawodnika, który potrafi dostosować się do każdego. Widział chyba wszystko w ringu i ma niewygodny styl, potrafi walczyć z wykorzystaniem wszystkiego co dozwolone a nawet na pograniczu faul. Krótko mówiąc stary wilk i wyjadacz.
Emocjonująca bitka się zapowiada.
Kubiszyn jest niższy i szybki więc ma szansę uniknąć.
Tyle że nie ma mocy obalającej aby zakończyć walkę przed czasem.