LEBIEDIEW ROZWAŻA POWRÓT
Blisko dwa lata temu, po wprowadzeniu przez federację WBC nowej kategorii bridger, o powrocie ze sportowej emerytury zaczął przebąkiwać Denis Lebiediew (32-3, 23 KO). Wtedy porzucił ten pomysł, ale ciągnie wilka do lasu i znów rozważa powrót.
Rosjanin na pewno nie zyskał nowych kibiców swoimi idiotycznymi komentarzami po napaści jego kraju na Ukrainę. Okazał się głupkiem, ale pięściarzem był bardzo dobrym.
Były mistrz świata wagi junior ciężkiej odwiesił rękawice na kołku pod koniec 2019 roku po punktowej porażce z Thabiso Mchunu. Potem pojawił się jeszcze pomysł starcia z Siergiejem Kowaliowem, ale ten został porzucony. Lebiediew jak widać wynudził się na emeryturze, bo znów bierze pod uwagę walki bokserskie.
- Rozważam powrót, ale raczej nie na stałe. Byłaby to jakaś konkretna walka. My bokserzy jesteśmy wojownikami, oddałem pół życia temu sportowi. Nie wykluczam, że jeszcze zawalczę - powiedział 43-letni Lebiediew.
Jeszcze z Gassijewem była świetna. Lebiediew dla mnie wtedy wygrał jednym punktem, walka mogła iść w dwie strony.