KAMBOSOS: ZAPOLUJĘ NA HANEYA I ODBIORĘ MU PASY MISTRZOWSKIE
George Kambosos (20-1, 10 KO) zaskoczył świat wygraną nad Teofimo Lopezem. Teraz, po laniu z rąk Devina Haneya (28-0, 15 KO) w pierwszej potyczce, jego ewentualna wygrana w rewanżu byłaby równie dużą niespodzianką.
Pojedynek numer dwa, znów z czterema mistrzowskimi pasami wagi lekkiej w stawce, odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę. Mało kto daje Australijczykowi szansę, on jednak nic sobie z tych głosów nie robi.
- Wiem, że to nie ja jestem faworytem walki, ale to dla mnie nic nowego, po prostu wróciłem do miejsca, w którym byłem wcześniej. Wielu zdążyło mnie już nawet skreślić, ale zamierzam znów zszokować świat. Nie straciłem pewności siebie. Jestem takim zawodnikiem, że nawet jeśli przegram, to staram się rozwijać i rywalizować z tym kimś tak długo, aż to ja pokonam jego. Haneyowi należą się wyrazy szacunku, bo to świetny bokser, ale zamierzam na niego zapolować i odebrać mu pasy mistrzowskie - zapowiada Kambosos.
Może być tak że jak za mocno będzie chciał jebnąć Haneya to może sam zostać zgwałcony (jak to mawiał klasyk )
Też Lopez stylowo lepiej siedzi Kambososowi niż Haney.
Lopez tego nie wygra. Nie ma mocnego ciosu, nie jest silny fizycznie a bez tego ciężko pokonać takiego technika jak Haney.