DILLIAN WHYTE: MOGĘ ZNOKAUTOWAĆ JOYCE'A
Joe Joyce (15-0, 14 KO) urasta do właściciela najtwardszej szczęki w tym biznesie. Czy można go powalić na tym etapie jego kariery? Jest jeden ochotnik, który chętnie znów przetestuje jego odporność na ciosy.
W sobotni wieczór "Juggernaut" przyjął bez zmrużenia oka wiele mocnych bomb od Josepha Parkera (30-3, 21 KO), ale nieustannie naciskał na byłego mistrza świata wagi ciężkiej, aż w końcu w jedenastej rundzie piekielnym lewym sierpowym znokautował Nowozelandczyka. Tym samym nabył status obowiązkowego pretendenta do pasa WBO, czyli do Aleksandra Usyka (20-0, 13 KO). Ukrainiec zasiada nie tylko na tronie WBO, ale również IBF i WBA.
- Joyce to dobry zawodnik, bardzo silny i potrafi przyjąć. Ale ci zawodnicy z twardą szczęką mają to do siebie, że jak już raz się ich złamie, wszystko przemija w jeden wieczór. Wierzę, że jestem na tyle silny, by móc znokautować każdego na świecie, z Joyce'em włącznie. Jeśli czysto trafię Joyce'a, jego również przewrócę. Jestem wojownikiem i jak zawsze dałbym z siebie wszystko w takiej potyczce - zapowiada Dillian Whyte (28-3, 19 KO), który w kwietniu został znokautowany przez Tysona Fury'ego (32-0-1, 23 KO) w walce o pas WBC wagi ciężkiej.
Dillian wróci pod koniec roku, już z nowym trenerem. Brytyjczyk obóz przygotowawczy spędzi w Kalifornii, gdzie do walki przygotuje go James "Buddy" McGirt.