PROMOTOR FURY'EGO: TYSON STRACIŁ CIERPLIWOŚĆ
Frank Warren, promotor Tysona Fury'ego (32-0-1, 23 KO), przyznaje, że mistrz WBC wagi ciężkiej stracił cierpliwość, wciąż jednak ma nadzieję, iż uda się doprowadzić do jego walki 3 grudnia z Anthonym Joshuą (24-3, 22 KO).
Teoretycznie strony doszły do porozumienia we wszystkich najważniejszych sprawach. Zyski miały być dzielone w stosunku 60 do 40 na korzyść "Króla Cyganów", a pretendent byłby zobowiązany do rewanżu w wypadku przejęcia tytułu. Kontrakt został wysłany ekipie Joshuy, ale po dziesięciu dniach wciąż trwają prace adwokatów. Niby walka była już na wyciągnięcie ręki, ale Fury uznał, że dziś mija ostateczny termin i zapowiedział, że w trzeciej obronie tytułu spotka się z kimś innym.
- Chcieliśmy to dzisiaj dopiąć i bardzo ciężko pracujemy nad tym, aby wszystko się udało. Gdyby wszyscy zgodzili się na wszystko, byłoby to ogromne przedsięwzięcie. Tyson jasno deklarował czego chce. Druga strona miała kontrakt wysłany przez nas od dziesięciu dni i po prostu stracił cierpliwość. Dziś mieliśmy dobre, owocne spotkanie i zobaczymy co z tego jeszcze wyjdzie. Druga strona ma wysłaną przez nas umowę i wciąż czekamy, aż ją odeśle. Co prawda mamy zarezerwowany obiekt, ale to przecież bardzo duże wydarzenie i wcale nie mamy już tak dużo czasu do 3 grudnia. Wciąż mam jednak nadzieję, że uda się dopiąć ten pojedynek - mówi Warren.
40 do 60 na rzecz mistrza to upodlenie AJ-a?
Ale nie, cyganił, że chce walczyć i to możliwie jak najwcześniej. Już to było strasznie kiepskie, bo pokazywało chęć walki z przeciwnikiem, który jeszcze nie doszedł do pełni sił po poprzednim starciu i obozie. Kiedy Usyk się na to nie zgodził. Fury zaczął pyskować i wyzywać Joshuę. To byłoby w porządku, gdyby nie ten szybki, grudniowy termin. Który znów wykazywał symptomy cwaniakowania. Całość zakończona upokarzającym pomysłem walki z gościem, którego już kilka lat temu ówczesny cruiser Briedis posłał na dechy w taki sposób, że nieszczęsny Arab o mało nie wpadł na stół Kadyrowowi, który organizował tamtą imprezę. Oglądałem to w bezpośredniej transmisji, mina Czeczeńca była bezcenna.
Podsumowując, takimi zagrywkami Fury z "sympatycznego postrzeleńca" przekształca się w prymitywnego, kłamliwego cwaniaczka, w dodatku całkowicie uzależnionego od uwagi opinii publicznej. Kiepsko to wygląda.
Jak nikt z nasz nie jesteś nieomylny ale można liczyć na Ciebie, że raz kiedyś coś napiszesz na 100% racji z dobrym ujęciem tematu. Dla takich komentarzy warto je w ogóle przeglądać nawet jakby było tylko 50% zgody z wypowiedzią to przynajmniej jest konkretna ocena. Przynajmniej się człowiek czegoś dowie. Od Kliczki nie śledzę za bardzo nedznych poczynań Emanułela Czara i umknęła mi ta sytuacja z Kadyrowem :)
Dziadowi się już nie chce wchodzić na wyżyny umiejętności i walczyć z najlepszymi więc obrał taktykę , w której jest świetny, lawirowania i przy okazji obrażania i deprecjonowania swoich konkurentów...
A ile można studiować papiry albo podpisujesz albo nie.
Zobaczymy co Edward wypowie się na temat .
Dostał szanse walczyć o mistrza praktycznie z dupy,po dwóch walkach mistrzowskich z Usykiem .
Jednak ten Charr to trochę za mały rozmiar kapelusza ,no chyba że to tylko na podtrzymanie aktywności do walki unifikacyjnej
Coś w tym jest... Mnie tez się ten podział 60 do 40 wydawał podejrzany . Według Furego, AJ to menel... taka hojność wobec menela? Z terminem jedynie król kosmosu nie wykazał się wspaniałomyślnością ... do poniedziałku tylko do 17 tej . Pewnie o 18 tej miał w planach podpisanie kontraktu z Charrem ...)
A może coś w tym jest co ludzie mówią o psychice Furego? Ten prawdziwy Fury chciał walczyć z Charerem , a ten hipotetyczny z AJ ? Idąc tym tropem to tak naprawdę nie wiadomo który jest prawdziwy? ...)
Jeszcze jest Fury który chce walczyć za darmo ,jest ten co chce 500 baniek i jest ten co miał walczyć z Usykiem i ten co z Chisorą na koniec kariery .
O kurwasz muszę przestać o tym myśleć bo sam zgłupieje
A ikle jest na to szans? 1%? Antos od 4 walk nikogo nie znokautowal. On juz nie istnieje;)
widocznie fjurowy obóz ceni AJa wyżej i daje na to większe szanse niż ty skoro zakłada wogóle taki przypadek i na jego okoliczność daje tak niekorzystny podział. 50 do 50 w podziale zysków dla zwycięskiego AJa w rewanżu to przyznasz niekorzystna proporcja? Ty w ogóle oglądałeś ostatnią przegraną Dżoszuły? :) Zaprezentował się w niej lepiej niż Fjury w ostatniej wygranej z Łajlderem. Rozumiem jakbyś dawał 1% szans na zwycięski finał w mundialu dla biało-czerwonych - to by było nawet za dużo. Tylko, że to bardzo przesadnie za mało dla AJa na sukces z dżipsikingiem o "legendarnym" statusie zbudowanym na trylogii z Łajlderem i ostatnia wygrana z Łajtem tego nie zmieni.
W punkt zwłaszcza podsumowanie..mam nadzieję że to Tylko ponury żart..
Pulev?