SHAKUR STEVENSON ZDOMINOWAŁ CONCEICAO (WIDEO)
W tej walce tylko jeden zawodnik mógł zejść z mistrzowskimi pasami, bo Shakur Stevenson (19-0, 9 KO) nie osiągnął wczoraj limitu kategorii super piórkowej i stracił tytuły WBC oraz WBO. Ale Robson Conceicao (17-1, 8 KO), mistrz olimpijski sprzed sześciu lat, nie miał za dużo do powiedzenia.
Brazylijczyk robił co mógł. Próbował atakować pressingiem, starał się wciągnąć rywala na kontrę cios na cios, ale amerykański pięściarz za każdym razem był o ułamek sekundy szybszy. I dominował. Pretendent zebrał sporo lewych sierpowych na głowę, a w końcówce czwartej rundy Stevenson mocno uderzył lewą ręką na korpus i zobaczyliśmy jedyny w tej potyczce nokdaun. Na szczęście dla Brazylijczyka podczas liczenia do ośmiu zabrzmiał gong na przerwę.
Boksujący na refleksie Shakur zdecydowanie dominował w pierwszych ośmiu starciach. Potem obraz pojedynku nieco się wyrównał. Po wszystkim sędziowie jednogłośnie wskazali na byłego już mistrza świata dwóch kategorii i nie zmieniło tego ostrzeżenie dla niego w dziewiątej odsłonie za nieprawidłowy cios. Ostateczna punktacja - 118:108 i dwukrotnie 117:109.
- Za mną trudny tydzień. Dosłownie zabijałem się, żeby zejść do 59 kilogramów - powiedział po wszystkim Stevenson, który ze swojej gaży 3 milionów dolarów oddał 150 tysięcy na rzecz rywala za przekroczenie limitu. Tak oto Conceicao zarobił nie 200, a 350 tysięcy dolarów.
- Miałem przeciwko sobie rywala i też trochę sędziego. Conceicao trzymał mnie całą walkę. Bardziej pobić się go już nie dało, bo gdy tylko skracałem dystans, on od razu klinczował. Trzeba mu jednak też oddać, że jest twardy, sprytny i potrafi przyjąć uderzenie. Teraz przechodzę do wagi lekkiej i jestem gotowy na każdego, z Łomaczenką włącznie - dodał Stevenson.
Statystyki ciosów:
Stevenson 199/531 (38%) - Conceicao 60/483 (12%)
Shakur to przekot mówiłem o tym od dawna, w dodatku ma jaja, żeby wychodzić do trudnych rywali nie to co Davis. Waga lekka zapowiada się pasjonująco.
@Polakos
Nikogo tutaj nie obchodzi twój prywatny ranking. No może poza twoim pieskiem essą . Numerem jeden jest Usyk, który wszystkie walki wygrał na terytorium wroga.
Umów się na wizytę u psychiatry. On ci serio odpowie.
Tak, bo to ja obrażam dzień w dzień wszystkich dookoła. Po ostatnim Twoim ataku sprzed kilku dni polecam Ci dołączyć do Garbusa jeśli chodzi o konsultacje psychiczną.