CHARR DO FURY'EGO: ROZWALĘ W GRUDNIU TWOJĄ BUŹKĘ
Kibice czekają na oficjalne potwierdzenie walki Tysona Fury'ego (32-0-1, 23 KO) z Anthonym Joshuą (24-3, 22 KO), tymczasem Manuel Charr (33-4, 19 KO) przekonuje, że to on stanie w tym roku naprzeciw mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC.
Fury i Joshua mają w teorii spotkać się 3 grudnia na wielkim stadionie w Cardiff. AJ nawet dostał już kontrakt do zaakceptowania, jednak Syryjczyk twierdzi, że to on wcieli się w grudniu w rolę pretendenta do tytułu World Boxing Council. Dodajmy, że Charr niemal dokładnie dekadę temu (8 września 2012) atakował ten sam pas, przegrał wtedy jednak z Witalijem Kliczką (TKO 4).
- Obiecuję, że 3 grudnia rozwalę twoją ładną buźkę ty wielki gnojku. Ten zielono-złoty pas wróci tam, gdzie jego miejsce - odgraża się były challenger.
Trudno jednak uwierzyć, by to właśnie Charr miał zastąpić Joshuę. Z dwóch powodów - po pierwsze, AJ analizuje już kontrakt i wkrótce powinien go podpisać, a po drugie, żeby zawalczyć o tytuł, zawodnik musi być klasyfikowany z czołowej piętnastce rankingu danej federacji. A w poprzednim zestawieniu WBC Charr był klasyfikowany na dziewiętnastym miejscu.
1 We wskazanym terminie 3 grudnia to może on walczyć jedynie z cieniem a i tak nikt postawiłby na niego.
2 Całkowicie nierealna obietnica o jakimś rozwalaniu buźki.
3 Nawet sam Fjury mimo samozachwytu, samogwałtów i czego tam jeszcze nie wymyśli, doskonale wie, że jeśli chodzi o swoje ciało to nie jest posiadaczem czegokolwiek ładnego a tym bardziej "ładnej buźki".
4 Chyba Manułel Czar :) był w posiadaniu zielono-złotego pasa cnoty, zgubił go i teraz liczy na jego powrót - tyle, że to nie ma nic wspólnego z walką (czyli też nieprawda).
Manuela Cher jednak potrafi