DiBELLA: WYGLĄDA TO TROCHĘ, JAKBY JOSHUA CHCIAŁ SPIENIĘŻYĆ KARIERĘ
Lou DiBella promował większość walk Deontaya Wildera. Jego zdaniem jeśli teraz dojdzie do walki Anthony'ego Joshuy (24-3, 22 KO) z Tysonem Furym (32-0-1, 23 KO) będzie to oznaczać, że Joshua chce spieniężyć swoją karierę.
AJ zgodził się na warunki mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC. Teraz adwokaci analizują kontrakt, a walka ma odbyć się 3 grudnia przy podziale zysków 60 do 40 na korzyść Fury'ego. I pomimo niekorzystnego podziału, Joshua i tak zarobi kilkadziesiąt milionów dolarów. Amerykański promotor uważa, że właśnie pieniądze, a nie sportowe ambicje, popchnęły Joshuę do przyjęcia tej walki. Tym bardziej, że przegrał dwie ostatnie potyczki z Aleksandrem Usykiem (20-0, 13 KO).
- Joshua w rewanżu z Usykiem wyglądał nawet lepiej niż w pierwszym pojedynku, po prostu przegrał z lepszym bokserem. Tylko że jest po dwóch kolejnych porażkach i śpieszy się, żeby jeszcze w tym roku zawalczyć z Furym. Prawie od dwóch lat nie wygrał walki. Dlatego wydaje mi się, że po prostu stara się spieniężyć swoją karierę. Dla mnie wygląda to tak, jakby zdał sobie sprawę, że to może być ostatnia szansa na tak duży pojedynek. Oczywiście w Wielkiej Brytanii ta potyczka wygeneruje ogromne zainteresowanie i pieniądze, więc wszystko się zgadza od strony biznesowej. Nie ukrywam jednak, że wolałbym zobaczyć Fury'ego i Joshuę w odrębnych walkach, z innymi rywalami - powiedział DiBella.
Antek nie kalkuluje.Ciąle myśli że jest Królem i to sie ceni.
Stąd Fury.
A.J. woli nie przegrać np. z Whitem bo istnieje taka szansa.