JONES JR: PODOBA MI SIĘ DROGA CANELO, INNI PILNUJĄ ZERA W REKORDZIE
Roy Jones Jr jest fanem Saula Alvareza (58-2-2, 39 KO) i jego podejścia do swojej kariery. Dawny król zestawień P4P chwali mistrza WBC/WBA/IBF/WBO wagi super średniej za to, że regularnie podejmuje ryzyko i nie kalkuluje.
- Nikt nie robi tego co ja, dlatego cały czas jestem najlepszym wojownikiem w świecie boksu. Nikt nie podejmuje aż takiego ryzyka jak ja, nikt nie skacze tak po limitach, a przecież mam taką sławę i pieniądze, że nie musiałbym tego robić. Tego typu wyzwania jednak mnie nakręcają. Wciąż uważam siebie za najlepszego pięściarza świata - stwierdził jeszcze przed dopięciem trylogii z Giennadijem Gołowkinem (42-2-1, 37 KO) meksykański gwiazdor. A kilkadziesiąt godzin później pewnie pokonał wielkiego rywala z Kazachstanu.
W podobnym tonie wypowiada się dawny mistrz wagi średniej, super średniej, półciężkiej i ciężkiej.
- Ci najlepsi zawodnicy nie szukają już tak rywalizacji między sobą jak dawniej. Oni bardziej dbają o to, żeby nie stracić zera w rekordzie. Od kiedy Floyd Mayweather skończył z wielką fortuną i rekordem 50-0, reszcie zaczęło się wydawać, że jeśli oni również będą niepokonani, także zaczną zarabiać duże pieniądze. Dlatego tym bardziej podoba mi się to, co robi Canelo - powiedział Jones Jr.
tylko cherry-picking.