JACOBS RWIE SIĘ DO REWANŻU Z GOŁOWKINEM
Cały świata zobaczył słabość Giennadija Gołowkina (42-2-1, 37 KO), dlatego ustawia się do niego kolejka chętnych. Do rewanżu z Kazachem z przyjemnością wyjdzie Daniel Jacobs (37-4, 30 KO).
Amerykanin przegrał z "GGG" w unifikacji trzech pasów wagi średniej w marcu 2017 roku. Kazachowi dopiero co wyzwanie rzucił Chris Eubank Jr (32-2, 23 KO), a teraz również właśnie Jacobs.
- Nie byłem zdziwiony, bo nie spodziewałem się najlepszej wersji Gołowkina. Zdziwiły mnie za to karty sędziowskie. Nie mogłem dać Gołowkinowi więcej niż trzy rundy. Każdego w końcu dopada wiek, teraz dopadł również jego. Wyglądał w tej walce na starego i przegrał z kimś młodszym, świeższym i szybszym. Chętnie wyszedłbym z nim do rewanżu. To może być interesująca walka dla kibiców - przekonuje Jacobs.
Obaj przegrali swoje ostatnie walki. Gołowkin w niedzielę nad ranem z Canelo, a Jacobs w połowie lutego z Johnem Ryderem.
wiem wiem, ty byś Gienkowi najchętniej policzył straty na zdrowiu Gienka jak u Łajldera z Fjurym :)
Postawił się mimo braku jaj meksykańskiemu mistrzowi wszechświata - karkołomna ta "logika". To co ma w gaciach ten mistrz wszechświata, że nie trzeba jaj aby mu "postawić twarde warunki"? Jaja sędziów?
No a ten pojechałby gdzieś poboksować poza swój kurwidołek tak jak "sławny" Usyk? I tu nawet nie ma co liczyć :)
Już nawet Gołowkina musisz usprawiedliwiać Usykiem? :P
Gołowkin też by Canelo mógł kawał świata pokazać, gdzie walczył. Taki to z Meksykanina domator, że nawet nie wie co to aklimatyzacja.
No tak. Do tego stopnia takim delikwentom dobrze, że taki Łajlder (podobnie jak Canelo) siedzący w swoim kurwidołku zarzuca AJowi, że ma wszystko podane na tacy :) totalne odklejenie od rzeczywistości - widzieć u kogoś źdźbło w oku a u siebie belki już nie.