MIKEY GARCIA: MÓJ INSTYNKT SUGERUJE MI POSTAWIĆ NA CRAWFORDA
Trzy lata temu Mikey Garcia (40-2, 30 KO) poniósł sromotną porażkę z rąk Errola Spence'a Jr (28-0, 22 KO), nie przeszkadza mu to jednak w ostrożnym faworyzowaniu Terence'a Crawforda (38-0, 29 KO) w potencjalnym boju na szczycie wagi półśredniej.
- To świetna walka, 50 na 50, jeśli jednak miałbym dziś wybrać czyjąś stronę, skłaniałbym się w kierunku Crawforda - przekonuje były mistrz czterech kategorii wagowych. - Spence doskonale czuje dystans i kontroluje go za pomocą krótkich ruchów, małych kroczków. Ciężko mi wybrać, ale myślę, że Crawford może wygrać.
- (...) Na tym poziomie wszyscy mają odpowiednią siłę. Jedyna różnica jest taka, że obaj są zbyt inteligentni, by się nawzajem znokautować. To będzie bardzo techniczna walka. Wszystko, czego potrzeba, to jeden cios, a Spence nigdy nie trafił jednym takim ciosem, który mógłby mnie zranić. Z drugiej strony mógłby ulokować takie uderzenie na każdym innym pięściarzu. To jest to, co robi różnicę.
- Prawdę powiedziawszy, widzę ten pojedynek jako bój 50 na 50. Kiedy mówię, że skłaniam się w kierunku Crawforda, to może instynkt, może. To zbyt bliska walka, by wskazać jednego z nich i wytłumaczyć dlaczego - podsumował zawodnik z Kalifornii.