'BAM' RODRIGUEZ OBRONIŁ PAS WBC
Jesse Rodriguez (17-0, 11 KO) - wschodząca gwiazda niższych kategorii, pokonał Israela Gonzaleza (28-5-1, 11 KO) i obronił po raz drugi tytuł mistrza świata federacji WBC wagi super muszej, czy też jak kto woli junior koguciej.
"Bam" od początku narzucił pressing, podchodził bardzo blisko pretendenta i nie dawał mu chwili wytchnienia. Rywal wyprowadzał dużo ciosów, ale zdecydowana większość z nich lądowała na szczelnej gardzie mistrza. Rodriguez bił rzadziej, za to celował, szukał luki w obronie przeciwnika, powiększając tylko swoją przewagę. Na półmetku wydawało się, że champion wygra przed czasem, jednak Meksykanin do końca odpowiadał.
Mało tego, w ostatnich minutach nawiązał wyrównaną walkę. Pomogła też krótka przerwa w ósmym starciu za cios poniżej pasa. Mistrz został ukarany odjęciem punktu, a challenger złapał drugi oddech i w ostatniej fazie pojedynku boksował jak równy z równym.
Po ostatnim gongu wszyscy sędziowie wskazali na Rodrigueza, ale pani Patricia Morse Jarman wygłupiła się, zresztą nie pierwszy raz, typując tylko 114:113. Max DeLuca miał na swojej karcie 117:110, a Tim Cheatham chyba najbardziej oddające to, co działo się w ringu - 118:109.