YARDE NIE MOŻE SIĘ DOCZEKAĆ POJEDYNKU Z BETERBIJEWEM
Obowiązkowy pretendent WBO Anthony Yarde (22-2, 21 KO) cierpliwie czeka na walkę z mistrzem świata IBF, WBC i WBO wagi półciężkiej Arturem Beterbijewem (18-0, 18 KO). Miało do niej dojść pod koniec października, jednak Rosjanin doznał kontuzji i pojedynek ma się odbyć w pierwszym kwartale przyszłego roku. Yarde zapowiada bezkompromisowy występ.
- Pozostaję w formie i czekam na walkę z Beterbijewem. Nie przejmuję się rzeczami, na które nie mam wpływu. Chcę być w stu procentach gotowy, gdy przyjdzie czas na starcie z Rosjaninem - powiedział Yarde, który w swoim ostatnim dotychczas pojedynku znokautował w grudniu zeszłego roku swojego pogromcę z 2020 roku, Lyndona Arthura.
- Żaden sparingpartner nie może mnie całkiem przygotować. Nikt nie jest w stanie dokładnie oddać stylu Beterbijewa. Dopiero, gdy będę z nim w ringu, zobaczę, do czego on jest zdolny. Wszyscy mówią, że jest potworem, ale ja bardzo mocno wierzę w siebie. Chcę wygrać na przekór niedowiarkom, w wielkim stylu - dodał Brytyjczyk.
- Stres? Pokazałem swój charakter w walce z Siergiejem Kowaliowem w Rosji. Jestem bardzo silny psychicznie. Cieszę się swoją karierą i nie mogę się doczekać pojedynku mistrzowskiego - podsumował temat człowiek zwany "Bestią".
No, chyba że zostanie i będzie solidnym zawodnikiem na przetarcie.