PAUL GALLEN ODPRAWIŁ DWÓCH RYWALI I ZAKOŃCZYŁ KARIERĘ
Paul Gallen (14-2-1, 8 KO) - niegdyś bardzo dobry rugbysta, do teraz próbujący swych sił w boksie, postanowił w wieku 41 lat odejść na zasłużoną emeryturę. Ale chciał odejść na własnych warunkach, co o mały włos źle się dla niego skończyło.
Mocno bijący zakapior postanowił, że w jeden wieczór odprawi dwóch rywali i w ten sposób pożegna się z kibicami. Udało się, choć był moment zwątpienia.
Najpierw naprzeciw niego stanął Ben Hannant (0-1). Ważący 102,5 kilograma Australijczyk wygrał po czterech dwuminutowych rundach na kartach sędziów 40:37 i dwukrotnie 40:36. Po ponad godzinie po drugiej stronie ringu czekał Justin Hodges (5-1, 2 KO). W drugiej rundzie Hodges posłał bohatera tego wieczoru na deski. Gallen - jak na takiego twardziela przystało, pozbierał się i w kolejnym, trzecim starciu, sam zastopował przeciwnika.
Na rozpisce dwumetrowy Joseph Goodall (9-1-1, 8 KO), mający solidne podstawy z boksu olimpijskiego, pokonał przez TKO w trzeciej odsłonie Arsene Fosso (4-2, 3 KO).