ANDERSON WYRYWA SIĘ DO NAJLEPSZYCH, PROMOTORZY STUDZĄ GORĄCĄ GŁOWĘ
Jared Anderson (12-0, 12 KO) rzuca rękawice najlepszym w wadze ciężkiej. W przyszłym roku poprzeczka zostanie mocno podwyższona.
- Mam wielu zawodników na oku, z którymi chciałbym się zmierzyć. Filip Hrgović, Carlos Takam, Daniel Dubois, Luis Ortiz, Andy Ruiz, ale mógłbym tak wymieniać jeszcze dłużej - mówi obchodzący za dwa miesiące 23. urodziny pięściarz.
- Zależałoby mi bardzo na starciu z Dubois. Widziałem błędy w jego boksie, które doprowadziły go do porażki z Joyce'em. Wierzę, że pokonałbym go również w dobrym stylu, być może nawet przed czasem. Jestem szybki, eksplozywny, a do tego cały czas się rozwijam i będę tylko lepszy - dodał Anderson.
- To amerykańska nadzieja wagi ciężkiej. Przed nim wielka przyszłość, ale potrzebuje jeszcze pozbierać doświadczenie. Musi poboksować w siódmej, ósmej rundzie, sprawdzić kondycję na dłuższym dystansie i zobaczyć jak to jest, gdy ktoś potrafi przyjąć od niego najlepszy cios. Bo przecież nie każdego można znokautować do końca drugiej rundy. To dłuższy proces i najbliższy rok pokaże, czy Jared jest gotowy na dużo większe rzeczy. Biorąc pod uwagę same umiejętności, prawdopodobnie jest już w najlepszej dziesiątce na świecie, jednak potrzebuje tych dłuższych walk zanim wyjdzie do najlepszych. I to jest właśnie nasze zadanie na najbliższe miesiące - powiedział z kolei Todd duBoef, prezydent stajni Top Rank.
Niby prawda, ale Anderson trzeba przyznać ze umiejetnosci ma i to duze, jeszcze niedoswiadczony na tym wysokim lvl ale mysle ze da rady, chlop ma wszystko, ale troche sporo zbiera, podoba mi sie jego cwaniacki styl walki, fajnnie kontruje, zadziorny troche brudnego boksu, to jakas bomba po odskoku po zerwaniu klinczu, widać potencjał, mysle ze da rady.