WILDER CHĘTNY NA JOSHUĘ, ALE NIE MOŻE LEKCEWAŻYĆ HELENIUSA
- Skupiamy się tylko na Heleniusie, ale jeśli Joshua uzna, że walka z Deontayem to idealna szansa na odkupienie, to na pewno będziemy otwarci na takie zestawienie - mówi Shelly Finkel, doradca i menadżer Deontaya Wildera (42-2-1, 41 KO).
Były mistrz świata wagi ciężkiej, który przez ponad pięć lat zasiadał na tronie WBC, już 15 października spotka się z Robertem Heleniusem (31-3, 20 KO). Ewentualna wygrana zapewni mu walkę z Andym Ruizem o miano obowiązkowego challengera do tronu WBC, ale inną opcją mógłby być Anthony Joshua (24-3, 22 KO).
- Chisora był lepszy od Heleniusa, Whyte wygrał z nim wszystkie rundy, jego akcje wzrosły jednak po wygranych nad Kownackim, który zbliża się chyba powoli do zakończenia kariery. Faworytem tego pojedynku jest oczywiście Wilder, z drugiej strony to walka, którą może też przegrać. Wciąż nie jestem przekonany co do jego bokserskich umiejętności. Wilder potrafi bardzo mocno uderzyć, ale nie jest wszechstronnym zawodnikiem - uważa Eddie Hearn, promotor Joshuy.
bombie gdyby Wilder miał jeszcze większe umiejętności bokserskie to chyba nikt nie miałby z nim większych szans
Zgadza się Arum to typowy cwaniak w dodatku hytry ponoć i kłuci się o każdego dolara ze swoimi zawodnikai.
King to to samo zresztą tylko X 5
Moja pierwsza walka jaką ogladalem to Gołota vs Ruiz, ileż tam było emocji, i na koniec kontrowersyjny werdykt, zreszta z Byrdem było to samo...
Nie doczytałem dobrze, pierwsza walka to chyba Marquez vs Barrera, to była wojna
1996 rok. Mając 15 lat, oglądałem walkę Michalczewskiego z Rochigniannim na niemieckim kanale Premiere. Potem regularnie walki na Niemieckim DSF i RTL z racji posiadania talerza na astrze :)
Oj tak, dla mnie Gołota powinien wygrać obie walki. Z Byrdem 116-112 z Ruizem 114-111.
Powtórzę to za youtuberem MistrzGry. Dla mnie zasada "mistrza trzeba pokonać wyraźnie" jest bardzo krzywdząca i niesprawiedliwie. Wygrywasz 115-113 to wygrywasz 115-113, nie robi się z tego 115-113 dla rywala bo Twoje 115-113 było nie w pełni przekonywujące.
Czy ktos wie, gdzie jest niejaki Black Dog, fan Joshuy? Dawno go nie widziałem tutaj.
*
*
*
A kogo to kurwa obchodzi gdzie jest ta mała kurwa? xD Nie dawać jebania i te małe gnidy pozdychają z głodu tak jest zasada.
Nie ma z kolei zasady, że "mistrza trzeba pokonać wyraźnie". To jest najgorsze pierdolenie ever. Z mistrzem trzeba wygrać rundy 7-5 minimalnie acz wyraźnie w każdej z punktowanych rund. Boks się punktuje runda po rundzie i nikt nie musi w niej pokonywać "mistrza wyraźnie". Co to w ogóle znaczy?
Black lubi grzecznych i poukładanych chłopców co to piwka nie wypiją i nie przeklną. Dla niego to jest chyba największy wyznacznik, którym kieruje się przy ocenie umiejętności bokserskich XD
Pierwsza walka dla której zarwalem noc była Arreola vs. Stiverne 2, ta radość że po tylu latach mistrz hw nie będzie nazywał się Kliczko. Wstawałem też na większość walk Wildera jak już zdobył pas, zawsze było warto.