FURY: WILDER POBIJE KAŻDEGO POZA MNĄ, USYK BĘDZIE DLA MNIE ZA MAŁY
- Dobry duży zawsze wygra z dobrym małym. Zrobię z Usykiem to samo, co Bowe zrobił w pierwszej walce z Holyfieldem - zapowiada Tyson Fury (32-0-1, 23 KO), który jeszcze w tym roku chętnie spotka się z Anthonym Joshuą (24-3, 22 KO).
Trwają rozmowy w sprawie starcia "Króla Cyganów" z AJ-em. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ. A Fury podzielił się póki co swoimi przemyśleniami z magazynem The Ring.
- Dla Joshuy to wygrana sytuacja. Po dwóch kolejnych porażkach nikt nie będzie na niego stawiał i jeśli wygra, znajdzie się wyżej niż był kiedykolwiek. A jeśli przegra po raz trzeci, to co z tego? Nic, zobaczcie na karierę Derecka Chisory. Walka z Joshuą będzie w Wielkiej Brytanii wciąż dużo większym wydarzeniem niż ta z Usykiem. Znudziłem się emeryturą i po kilku miesiącach zmieniłem zdanie. Wciąż kocham boks i nie potrafię bez niego żyć - nie ukrywa panujący mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBC.
- Usyk nie potrafi nic więcej, czego ja bym nie potrafił, a jestem od niego dużo większy. Jestem jego większą wersją, tylko z nokautującym uderzeniem. On myśli, że jest śliski i potrafi fajnie boksować w ruchu. Ja też to wszystko robię, tylko ważąc o ponad dwadzieścia kilogramów więcej. Będę bił kombinacjami i go zranię, a w przeciwieństwie do Joshuy, nie będę się obawiał jego ciosów. Zobaczcie ile problemów Usykowi sprawił wyboksowany Chisora. Ważący 90 kilogramów Mairis Briedis prawie go pokonał. Michael Hunter radził sobie znakomicie, dopóki nie opadł z sił. Wbrew pozorom Usyk trochę przyjmuje tych ciosów. Zobaczycie, że ważący sto kilogramów Usyk wcale nie będzie ode mnie szybszy w ringu, a będę od niego większy, silniejszy i pokażę większe serce do walki. Zrobię z Usykiem to samo, co Riddick Bowe zrobił Evanderowi Holyfieldowi w pierwszym pojedynku. Dobry duży zawsze pobije dobrego małego. On jest dobry, ale ze mną nie ma szans. Przegra również z Wilderem. W pierwszych rundach Usyk byłby dla niego bardzo niewygodny, z czasem jednak zdjąłby nogę z gazu i trochę zwolnił. Widzieliśmy, że ciosy Joshuy raniły Usyka, wyobraźmy sobie więc, co by zrobiły ciosy Wildera. Jeden celny cios Wildera zakończyłby walkę, nawet jeśli przegrywałby wyraźnie na punkty. Zresztą postawię Wildera przeciwko każdemu innemu zawodnikowi. Andy Ruiz nie będzie w stanie przez dwanaście rund unikać jego bomby, wszak dawał się trafiać staremu Ortizowi. Joshua przez siedem rund rozbijał Breazeale'a, Wilder potrzebował jednej bomby. Nie lubię go, uważam Wildera za kupę gówna, ale moim zdaniem pokona każdego na świecie, poza mną - dodał 34-letni Fury.
Słuszna uwaga a jeszcze Cygan jako jedyny wstawał po ciosach 'bumobijcy"