MISTRZOWSKA WALKA GOULAMIRIANA Z JEGOROWEM 19 LISTOPADA
Różne sytuacje pozaringowe sprawiły, że choć Arsen Goulamirian (26-0, 18 KO) ostatni pojedynek stoczył w grudniu 2019 roku, wciąż pozostaje mistrzem świata wagi junior ciężkiej federacji WBA. Pora jednak na obowiązkową obronę.
Od dłuższego czasu obowiązkowym challengerem dla Francuza z ormiańskimi korzeniami pozostaje Aleksiej Jegorow (11-0, 7 KO). W zeszłym roku - na godziny przed niedoszłą ostatecznie walką, w organizmie Goulamirian wykryto covid i pojedynek odwołano. Potem, w związku z napaścią Rosji na Ukrainę, "zamrożono" rosyjskich pięściarzy. Ale pora działać, bo co to za mistrz, który walczy raz na trzy lata?
Za nami przetarg na organizację tego pojedynku. Wygrała go francuska grupa Y12 Boxing, proponując w kopercie ofertę na 364 tysięce dolarów. Te pieniądze - zgodnie z regulacjami World Boxing Association, zostaną teraz podzielone w stosunku 75 do 25 na korzyść panującego mistrza. Francuzi chcą zorganizować ten pojedynek 19 listopada u siebie, prawdopodobnie w Paryżu, choć to jest jeszcze sprawą otwartą.
Putin o niczym innym nie marry.
Myślę, że Putin marzy o wielu międzynarodowych imprezach sportowych w Rosji, bo świadczyłyby one o tym, że Rosja jest normalnym krajem, a nie wyrzutkiem świata. W boksie zawodowym szanse na taką imprezę są największe, bo w tym sporcie decyduje forsa i nic więcej. Jak zaoferuje Grupie Y12 Boxing najlepsze warunki, to tę galę dostanie, tym bardziej że we Francji walka Goulamiriana z Jegorowem nie wzbudzi żadnego zainteresowania, ani nie przyniesie zysku.