JOSE BENAVIDEZ SENIOR KRYTYKUJE CANELO
Rodzina Benavidezów na czele z Jose Benavidezem Sr nie ukrywa, że nie przepada za Saulem Alvarezem (57-2-2, 39 KO), zastanawiając się, czemu Canelo nie chce boksować z jego synem Davidem (26-0, 23 KO).
- David może z nim walczyć, ale to nie będzie miało miejsca. Myślę, że Canelo i Eddy Reynoso powinni nabrać trochę jaj. Jestem całym tym pieprzeniem. Teraz mówi, że jeśli Ramirez wygra z Biwołem, to nie będzie chciał walczyć z innym Meksykaninem.
- Mistrzowie mają walczyć z każdym, ludzie zasługują na szansę. David wygrał eliminator, teraz jest tymczasowym mistrzem WBC, a on nadal nie chce z nim wejść do ringu. Co to za gówno? Jak on może nadal nazywać się mistrzem? On nigdy nie będzie taki jak Julio Cesar Chavez. Po pierwsze, ludzie go nie lubią, zwłaszcza z powodu unikania innych meksykańskich pięściarzy. Kogo obchodzi narodowość? Walczy się z najlepszymi.
- Znokautujemy Canelo, ponieważ David jest silniejszy, młodszy, większy. Biwoł, sparowaliśmy z nim. Biwoł rozjebał Canelo, sprawił mu lanie. Nie wiem, jak on może mówić, że wygrał tamten bój. Mówi, że go ograbiono. To jest cholernie głupie. Teraz mówi o walce z Usykiem. On chyba szuka skierowania do lekarza. W tym roku i następnym mamy zamiar bić się w limicie kategorii super średniej, ale jesteśmy otwarci na boje z Biwołem czy Ramirezem. Zaboksujemy z każdym - podsumował Jose Sr.
W oko wpada też ocena przebiegu walki z Bivolem i "baśnie" o Usyku: "Biwoł rozjebał Canelo, sprawił mu lanie. Nie wiem, jak on może mówić, że wygrał tamten bój. Mówi, że go ograbiono. To jest cholernie głupie. Teraz mówi o walce z Usykiem. On chyba szuka skierowania do lekarza." - podpisuje się pod tym.
Zostana mu wystepy lokalne na meksykanskich festynach gdzie sedziow mozna kupic za pare pesos i gdzie nikt nie robi testow na klenbuterol w wolowinie.