PARKER: KLAUZULA O REWANŻU POKAZUJE ZWĄTPIENIE JOYCE'A
To będą dwie odsłony rywalizacji Joe Joyce'a (14-0, 13 KO) z Josephem Parkerem (30-2, 21 KO). Naciskał na to obóz wicemistrza olimpijskiego z Rio, a dany mistrz WBO wagi ciężkiej uznaje to za oznakę słabości Brytyjczyka.
Panowie skrzyżują rękawice 24 września w Manchesterze. To miał być eliminator do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBO. I będzie nadal, ale zwycięzca zagarnie pas World Boxing Organization w wersji tymczasowej. A jeśli Aleksander Usyk (20-0, 13 KO) zamiast obowiązkowej obrony wybierze unifikację z Tysonem Furym (32-0-1, 23 KO), federacja WBO może odebrać mu tytuł, by oddać w ręce Joyce'a lub Parkera.
- Wiem, że będąc dobrze przygotowanym mogę pokonać każdego na świecie. Pokonam Joyce'a jako pierwszy, ale potem będę musiał dać mu rewanż, pobiję go więc również po raz drugi. A wtedy uwolnię się z tego obowiązku i będę mógł walczyć z kim zechcę. Nie rozumiem tylko, dlaczego on nie będąc mistrzem domagał się klauzuli o rewanżu. Ja nie potrzebuję takich zapisów w umowie. To w mojej ocenie pokazuje oznakę słabości Joyce'a i zwątpienia w jego zespole. Oni wiedzą, że mogą ze mną przegrać, dlatego zabezpieczyli się rewanżem - mówi Parker, w przeszłości mistrz WBO z dwoma skutecznymi obronami na koncie.
Emocji w walkach Józefa trudno się doszukać
Ale zobaczymy