WASILEWSKI O WALCE GŁOWACKI vs RIAKPORHE
Redakcja, Nagranie własne
2022-09-01
Richard Riakporhe (15-0, 11 KO) to nowa siła brytyjskiej kategorii cruiser, kreowany na przyszłego mistrza świata. I być może to właśnie on będzie kolejnym rywalem Krzysztofa Głowackiego (32-3, 20 KO). O takim zestawieniu porozmawialiśmy z promotorem "Główki" - Andrzejem Wasilewskim.
Potem zrobić sztuczną aferę z jakimś jutuberem i do Fejmu go bo nic juz nie zrobi.
Głowacki już od dawna nie jest zawodnikiem, który mógłby sobie wybierać przeciwników. Na obecnym, bardzo już schyłkowym etapie kariery musi brać wszystko, co uda się załatwić jego promotorowi. Oczywiście uwzględniając odpowiednią skalę zarobków.
Jak już zauważył Boxer, walka z Riakporhe to typowa sprzedaż nazwiska i rekordu. Nikt, pewnie włącznie z samym Głowackim w zwycięstwo już nie wierzy, ale trzeba ją brać, bo to już ostatnie w miarę dobrze płatne zagraniczne walki. A liczy się każdy grosz, bo w przeciwieństwie do Szpilki czy nawet takiego Jackiewicza, Główka kompletnie nie nadaje się do "freakowych" walk. I nie chodzi tu o poziom sportowy, tylko poziom prezentowanego obciachu. Do takich występów scenicznych trzeba mieć smykałkę. Szpilka ją ma a Głowacki nie.
Dlatego teraz musi się sprężać. Bo później pozostanie mu jedynie rola sparingpartnera. Tutaj ma atut w postaci bycia mańkutem, ale jest to zajęcia zdecydowanie gorzej płatne. A z czegoś żyć i płacić alimenty trzeba...