TRENER CANELO: TA PORAŻKA TYLKO GO UMOCNIŁA

- Ta porażka tylko umocniła Canelo - mówi Eddy Reynoso, trener, menadżer i mentor Saula Alvareza (57-2-2, 39 KO).

Meksykański gwiazdor nieoczekiwanie przegrał w maju z Dmitrijem Biwołem (20-0, 11 KO). Teraz wraca do swojej kategorii super średniej, w której zunifikował wszystkie cztery mistrzowskie pasy, i już 17 września dopełni trylogię z Giennadijem Gołowkinem (42-1-1, 37 KO). Jeśli Alvarez wygra z Gołowkinem, a Biwoł 5 listopada upora się z Gilberto Ramirezem (44-0, 30 KO), w maju 2023 ma dojść do rewanżu.

- Niepowodzenie w walce z Biwołem sprawiło tylko tyle, że Canelo będzie jeszcze mocniejszy i jeszcze lepiej przygotowany do kolejnych walk. Ta porażka tylko go umocniła - zapewnia szkoleniowiec lidera limitu 76,2 kilograma.

- Gołowkin to zdyscyplinowany zawodnik, który potrafi znokautować jednym uderzeniem. To mu zostanie na zawsze, więc będzie równie groźny jak w dwóch pierwszych walkach. Ale zapewniam was, że Canelo będzie lepszy niż ostatnio - dodał Reynoso.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: babyfat
Data: 31-08-2022 08:46:13 
No i świetnie. Czekam na ich kolejną epicką walkę na mega poziomie dwóch wspaniałych zawodników.

Taka tylko dygresja dla hejterów GGG. Skoro gość obija samych bumów, to dlaczego dochodzi do ich 3 walki? Baa, dlaczego ten rzekomy bumobijca dał tak ciężkie przeprawy jednemu z najlepszych, niesamowicie utytułowanemu Canelo? Dlaczego wg. tak wielu wygrał z Canelo przynajmniej raz?
 Autor komentarza: Polakos
Data: 31-08-2022 09:02:28 
Przecież bumobijca to nie jest określenie poziomu zawodnika tylko tego jak wyglądała jego kariera. Można być dobrym zawodnikiem i być jednocześnie bumobijcą. I to nie jest hejtowanie, a stwierdzenie faktów. Gdyby miał takich przeciwników na przestrzeni całej jak jego przyjaciel, Saul Canelo Alvarez (mistrz świata czterech limitów i niekwestionowany superczempion kategorii super średniej) to nikt by go bumobijcą nie nazywał, ale niestety dysproporcja na tym polu jest olbrzymia.
 Autor komentarza: Polakos
Data: 31-08-2022 09:09:14 
Żeby to lepiej zobrazować. Daniel Jacobs który jest najważniejszym zwycięstwem w karierze Gołowkina to u Canela zajmuje on może 6-7 miejsce pod względem jakości skalpu bo wyżej można oceniać chociażby wygrane nad Kowaliewem, Smithem czy właśnie Gołowkinem - jeszcze paru innych by się znalazło.
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 31-08-2022 09:46:41 
Idąc tym tokiem rozumowania to Canelo już za swoje resume miał premię u sędziów w walce z Bawołem? To wiele tłumaczy :) Przecież resume zawodnika nie walczy w ringu tylko sam zawodnik - liczy się kto jest lepszy w ringu a nie kto według kogoś ma lepszych zawodników na rozkładzie. Gienek mógłby mieć samych leszczy na rozkładzie a to i tak nie zmienia faktu, że pokonał Canelo i też go ma w swojej kolekcji. Walkę punktuje się za ciosy/nokdauny a nie resume czy zasługi.
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 31-08-2022 09:48:16 
Hmm... Skoro niepowodzenie sprawiło, że jest jeszcze mocniejszy, to zaproponowałbym Galaktycznemu Wojownikowi pewien fortel. Niech wtopi jeszcze z GGG. Dzięki temu będzie tak mocny, że z miejsca może wychodzić do walki tysiąclecia ze zwycięzcą starcia Fury vs Usyk!
 Autor komentarza: Polakos
Data: 31-08-2022 10:00:50 
”i tak nie zmienia faktu, że pokonał Canelo i też go ma w swojej kolekcji ”


No to akurat nie jest fakt. Może to być co najwyżej opinia (w dodatku mało istotna).
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 31-08-2022 10:16:51 
Opinia? Widocznie istotna opinia, skoro co rusz uciekasz się do udowadniania wyższości Canelo w "jakości skalpów" . Gdyby tak jednoznacznie pokonał Gienka nie musiałbyś tego robić. Po prostu wszyscy mielibyśmy dobitne dowody jego wyższości oglądając dwie poprzednie walki z Kazachem. Czy ktoś wspomina o skalpach Usyka porównując go z AJem? Nie, bo Usyk bez kontrowersji pokonał go dwukrotnie i temat jest zamknięty.
 Autor komentarza: Polakos
Data: 31-08-2022 10:27:37 
Nie udowadniam wyższości Canela tylko kolega był ciekaw dlaczego Golovkin jest powszechnie uważany za bamobijcę. No to na przykładzie Alvareza pokazałem jaka jest różnica w podejmowaniu wyzwań sportowych między klasycznym bumobijcą a ambitnym superczempionem który nigdy się nikogo nie bał. Dlaczego użyłem do tego Canela? Bo to wyznacza standardy jeśli chodzi nie tylko o poziom swoich oponentów, ale i o wspaniałą aktywność i na tym polu jest dla mnie bezkonkurencyjny.
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 31-08-2022 11:02:09 
Jakość tzw "skalpów" często jest przez ciebie podejmowana - nie tylko z powodu ciekawości kolegi - tutaj piszesz nieprawdę i tym samym robisz uniki. I tym sposobem nie odniosłeś się mojego pytania: "Czy ktoś wspomina o skalpach Usyka porównując go z AJem? " Zaraz pewnie zasłaniając się tym, że było retoryczne i sam sobie na nie odpowiedziałem to ty też tego nie uczyniłeś.
Czyli uważasz Gienka za bumobijcę jak twoi koledzy współwielbiciele Canelo? (jeden cały czas tak określa Gienka) Jeśli tak , to jest u ciebie coś takiego jak stopniowanie określeń, przymiotników? Pytam, bo wygląda to tak, że "wielki" Canelo rzekomo wyznaczający standardy (szkoda, że nie na wyjazdach jak Usyk) ma swoje "kosmiczne" resume a potem jest Gienek od razu na parterze bądź w piwnicy jako bumobijca :) Jeśli byłoby tak faktycznie to coś jest nie tak z Canelo, bo powinien mieć tak wielkie doświadczenie z walk z najwybitniejszymi, że Gołowkin powinien z nim przegrywać do jednej mordy a nawet ty przyznasz, że tak nie było. Jak taki rzekomy "leszczobijca" mógł dać tak wyrównane walki zawodnikowi tak doświadczonemu w bojach z samymi wybitnościami? Jeśli Gienek to bumobijca zasiedziały w średniej a Canelo to "kosiarz najwybitniejszych" to Kazach powinien skończyć jak Paweł Kołodziej z Denisem Lebiodą lub Andrzej Wawrzyk z Powietkinem. Canelo powinien zabić go samym doświadczeniem :) Podejrzewam (może niesłusznie), że się odżegnasz od swoich prymitywnych forumowych kolegów i stwierdzisz, że nie uważasz Gienka za bumobijcę. Jak zwykle nie zrobisz tego szczerze, bo bardziej się tutaj bawisz w demagogię niż prawdziwą dyskusję i zaraz gdzie indziej będziesz sugerował, że Gienek to bumobijca a mnie nazywał hejterem Canelo.
 Autor komentarza: Polakos
Data: 31-08-2022 11:42:18 
W tym przypadku akurat tylko i wyłącznie z powodu ciekawości kolegi wyżej żeby przedstawić swój punkt widzenia. Mógłbym w miejsce Canela podstawić przykładowo Usyka i wyszło by na jedno i to samo, chociaż aktywność meksykańskiego pięściarza jest znacznie większa i tych jakościowych skalpów również ma więcej - dlatego wcześniej napisałem, że to Alvarez wyznacza standardy. W innych dyskusjach też to podejmuje - np. dlatego uważam, że Alvarez jest w moich oczach liderem rankingu Pi for pi - skoro argument sam w sobie jest dobry to dlaczego nie używać go przy różnych okazjach?

Co do nazywania Golovkina bumobijcą to odsyłam Cię wyżej żeby się nie powtarzać - podkreślę tylko, że to nie ma nic wspólnego z poziomem jaki prezentuje tylko z oceną jego dotychczasowej kariery i też uważam Jacobsa jako fajny wyznacznik. Dla jednego to było apogeum jego możliwości pięściarskich, dla drugiego można powiedzieć, że codzienność - jeden z wielu. Albo oceniajmy kogoś rzetelnie i uczciwie, albo nie oceniajmy w ogóle. A sam chyba przyznasz, że resume Canela wygląda obłędnie dobrze.
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 31-08-2022 12:00:46 
Czyli9 jak zwykle odsyłając migasz się od jednoznacznej deklaracji.
"Dla jednego to było apogeum jego możliwości pięściarskich, dla drugiego można powiedzieć, że codzienność - jeden z wielu" - to jest sugestia, że Gienek jest przy "wspaniałym" rekordzie Canelo bumobijcą. Tym bardziej wytłumacz mi to przedziwne zjawisko przy takiej rzekomej dysproporcji w resume jakie tutaj nam łaskawie objawiasz. Jak to jest, że Gołowkin nie skończył w poprzednich dwóch walkach z Canelo jak wspomniani już przeze mnie Paweł Kołodziej z Denisem Lebiedievem lub Andrzej Wawrzyk z Aleksandrem Powietkinem? Skoro dla Canelo przeciwnicy pokroju Jacobsa to chleb powszedni, który dla Gienka szczyt możliwości, to powinien go Meksykanin zabić samym doświadczeniem jak wspomniani ruscy mistrzowie naszych rodzimych herosów z wyhodowanymi rekordami. Jak to możliwe, że Kazach mając swoje "apogeum możliwości pięściarskich" w miejscu (przeciwniku) gdzie (przy którym) Canelo ma swoją "codzienność - jedną z wielu" nie zdołał się zbłaźnić (w aż dwóch walkach) tak aby do tej trzeciej nie było potrzeby i sensu nawet podchodzić? To tak jakby ktoś nagle stwierdził, że Wawrzyk i Kołodziej dali tak wyrównane walki swoim rosyjskim przeciwnikom, ze należy zrobić rewanże (już nawet nie trylogie).
 Autor komentarza: Polakos
Data: 31-08-2022 12:12:50 
Nie wiem czemu rzucasz jakimiś totalnie nietrafionymi przykładami gdzie dysproporcja w samych umiejętnościach była ewidentna. A jeszcze nawiązując do walk Canela z Gołowkinem to pamiętajmy że dla Meksykanina to była pierwsza walka w pełnym limicie 160 gdzie Kazach boksował od początku kariery i to również miało wpływ, że Alvarez potrzebował się przystosować.

A co do samego resume to pamiętajmy, że wiele jakościowych skalpów Canelo dorzucił już po tym dwumeczu pokonując m.in 6 mistrzów świata - załatwił kolejno Fieldinga w Madison Square Garden, Jasoba w pojedynku unifikacyjnym, półciężkiego Kowaliewa, triumfatora WBSS Smitha, Saundersa i Planta. Oczywiście Alvarez w mojej ocenie już w 2017 roku miał lepsze skalpy niż Gołowkin, ale na tym polu jego przewaga jeszcze nie była tak ewidentna i wyraźna, więc te doświadczenie w walkach z najlepszymi nie miało jeszcze aż takiego znaczenia.
 Autor komentarza: babyfat
Data: 31-08-2022 12:14:11 
Pisząc o uważaniu GGG za bumobijcę, dałem tylko jeden przykład inwektyw pod jego adresem. Oczywiście lista jest znacznie dłuższa i bywa znacznie wulgarniejsza (określająca również jego skill/poziom). Pytanie było kierowane do hejterów GGG, którzy wysoko cenią boksersko jak i całą karierę Canelo. Jego jakby nie patrzeć, liczyć i czego by nie wypominać - wspaniałych osiągnięć. Co do kariery GGG, wyboru oponentów, czym to było kierowane, powodowane, to trzeba by rozmawiać z samym Gienią. Dla mnie trylogia jest pewnym świadectwem niesamowitej klasy i szacunku wobec osiągnięć jednego do drugiego. Dwie ikony MW.
 Autor komentarza: ELREY
Data: 31-08-2022 12:24:36 
Po deklasacji z rak Bivola i trzeciej porazce z 40 letnim mocno post-prime Golovkinem Sranelo moze praktycznie konczyc kariere.

Zostana mu wystepy lokalne na meksykanskich festynach gdzie sedziow mozna kupic za pare pesos i gdzie nikt nie robi testow na klenbuterol w wolowinie.
 Autor komentarza: Ogar
Data: 31-08-2022 12:38:51 
Mongoł jest już za stary na takie zabawy i na dystansie 12 rund nie ma szans z Canelo.
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 31-08-2022 13:00:48 
"Nie wiem czemu rzucasz jakimiś totalnie nietrafionymi przykładami gdzie dysproporcja w samych umiejętnościach była ewidentna" bo sam taką dysproporcję sugerujesz: Jacobs - szczyt Gienka/ codzienność Canelo a twoi nierozgarnięci koledzy (a może przynajmniej wśród nich jedno alter ego) piszą to już wprost. Jak totalnie nietrafione sugestie taki przykład.
"przewaga jeszcze nie była tak ewidentna i wyraźna, więc te doświadczenie w walkach z najlepszymi nie miało jeszcze aż takiego znaczenia" no to teraz będzie odzwierciedlenie tych jeszcze większych "dysproporcji" (w dokonaniach i skalpach) w ringu :) do tego wiek Gienka i deklasacja Kazacha gotowa:) Będziesz się z tego jak zwykle rakiem wycofywał po trzeciej wtopie Canelo z Gienkiem :) Oczywiście najlepiej tym razem formalnej wtopie Canelo, bo jako statystyk a nie kibic boksu szanujesz tylko oficjalne/formalne wyniki, resume i wszystko co można zapisać w statystykach. Przecież nie obchodzi cię przebieg walk, okoliczności np zawsze sprzyjające jednej ze stron itp. "bzdury". Wszak jesteś trochę jak nieokrzesany klient drogiej - lepiej - "słynnej" restauracji gdzie zaserwowano mu gówno wpierając, że to delikates, który ze wstydu i nieobycia (i snobizmu) sam przyjmuje to za pewnik i wszystkich na około, nie widząc swojej krzywej miny (ignorując odruch wymiotny) zapewnia jakie to zajebiście dobre danie.
 Autor komentarza: Erwin
Data: 31-08-2022 13:12:47 
Moim zdaniem wygrana postsowieckiego pięściarza na pkt. jest bardzo mało realna, ten pojedynek może wygrać bardzo wysoko na pkt. Canelo. Wygrana przed czasem Cynamona lub Gołowkina to typowe 50/50, uważam też że remis też jest mało prawdopodobny (jakieś 30% szans). Większość "aspektów przemawia na korzyść Meksykanina, ale to jest boks na najwyższym poziomie i wszystko może się wydarzyć.
 Autor komentarza: Erwin
Data: 31-08-2022 13:13:14 
Moim zdaniem wygrana postsowieckiego pięściarza na pkt. jest bardzo mało realna, ten pojedynek może wygrać bardzo wysoko na pkt. Canelo. Wygrana przed czasem Cynamona lub Gołowkina to typowe 50/50, uważam też że remis też jest mało prawdopodobny (jakieś 30% szans). Większość "aspektów przemawia na korzyść Meksykanina, ale to jest boks na najwyższym poziomie i wszystko może się wydarzyć.
 Autor komentarza: Polakos
Data: 31-08-2022 13:16:35 
No tutaj dysproporcja jeśli porównujemy kariery obu zawodników, a nie ich konkretne umiejętności czy poziom jaki prezentowali / prezentują. No i jak już wcześniej zauważyłem dużo tych jakościowych skalpów Alvarez dorzucił po tym dwumeczu. Dla mnie doświadczenie na tym elitarnym poziomie może być pomocne, ale to przecież nie jedyny czynnik który może mieć wpływ na przebieg pojedynku i wynik końcowy.

No myślę, że w trzeciej walce przewaga Alvareza będzie jeszcze wyraźniejsza. Co do przebiegu walki to mnie obchodzi i dlatego też przytaczam też swoje punktacje, a nie tylko oficjalne werdykty (to bardziej w przypadku gdy ktoś próbuje robić fakty z czegoś co się nigdy nie wydarzyło tak jak Ty wyżej). Ja punktowałem w pierwszej walce remis, a drugiej 116-112 dla Canela - zaznaczam, że obie walki punktowałem na bardzo dużym luzie.
 Autor komentarza: NOSFERATU1922
Data: 31-08-2022 13:57:02 
Zeby Canelo jeszcze wzmocnic to proponuje go wystawic na Beterbijewa albo Benavideza.
 Autor komentarza: Gazun
Data: 31-08-2022 13:58:36 
Dla mnie wzorem do naśladowania jest Usyk nie Canelo. Podejmowanie wyzwań przez Canelo teoretycznie może budzić respekt a z drugiej strony jest bardziej zrozumiałe gdy weźmie się fakt że zawsze walczy u siebie i ma swoich sędziów. Wystarczy że nie zostanie ograny jak dzieciak (walka z Biwołem) ani nie zostanie znokautowany (przy jego odporności na ciosy Canelo czuję się spokojny). W dodatku jego resume jest fajne pod względem nazwisk, natomiast od środka wygląda to już znacznie gorzej. Branie zawodników którzy są świeżo po walce, dawanie dodatkowych limitów wagowych, oszustwa w walce z Lara i GGG. Usyk jest wzorem ze względu na to że jeździ na teren przeciwników i pokonuje wszystkich wyraźnie (Briedis jest wyjątkiem bo to mogło iść w obie strony).
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 31-08-2022 14:20:56 
"No tutaj dysproporcja jeśli porównujemy kariery obu zawodników, a nie ich konkretne umiejętności czy poziom jaki prezentowali / prezentują" no nie da się tego tak jednoznacznie rozgraniczyć. W przebiegu kariery dobór przeciwników ma istotny wpływ na poziom danego zawodnika. Czasem jedna/dwie porażki (np Canelo w walkach z Gienkiem czy moim swetrem) dają więcej niż pięć łatwych i dobrze opłaconych wygranych ze słabszymi zawodnikami. Poziom zawodników buduje się latami konrfrontując ich przez ten czas z różnymi stylami w walkach oficjalnych i sparingach. Nie można się ograniczać do walk zawodowych. Budowanie zawodnika zaczyna się od boksu amatorskiego - no tak tutaj Canelo wypada blado na tle Gienka. Podawanie Priceów i innych nie spełnionych medalistów igrzysk olimpijskich jako kontrargument nic nie zmieni. Zawodnicy, którzy mieli wyśmienite kariery zawodowe z reguły szybko (przy małym resume zawodowym) i dobrze sobie radzą na zawodowstwie - Usyk, Łomaczenko, AJ inni nieco później jak Gołowkin, który musiał swoje odczekać aby jeden przyciśnięty do ściany ryży kurczak w końcu uciekł i dał mu szansę zdobyć pełnoprawne mistrzostwo. Jakie resume ma Canelo w amatorce? Bardzo skromne, bo zaczął jako cwanie prowadzony gówniarz od razu na zawodowstwie i to cwaniactwo ale i mądrość kierujących jego karierą doprowadziło go do miejsca gdzie jest a resume Canelo jest bardziej wynikiem/skutkiem tego działania - inaczej jest u Gienka. Tu nie chodzi o umniejszanie Canelo ale trzeba zachować proporcje. Zaczynał jako nastoletni, nieopierzony zawodowiec więc jego ludzie udowodnili swoje mistrzostwo w prowadzeniu kariery a tym samym doborze w odpowiednim MIEJSCU i czasie zawodników. Potem dołożyli swój kunszt w przekonywaniu wielkich nazwisk do walk na swoich warunkach - coraz większe pieniądze im to ułatwiały. Porażka z Bawołem tak naprawdę przysporzyłaby więcej szacunku Canelo - bo w końcu było realne ryzyko z jego strony. Przysporzyłaby bo nie przysporzy ze względu na tą punktację apriori, która miała to ryzyko jak zwykle zneutralizować i jak zwykle na korzyść meksykańskiego "super czempiona".
 Autor komentarza: Bartus83
Data: 31-08-2022 14:52:05 
Rudy to taki napakowany steryd który wygrywał wagi w niższych wagach dzięki przewadze warunków fizycznych, sędziów i ogólnie wszystkimi klauzulami w umowach (waga, czas przygotowania, wielkość ringu itp), choć bokserem jest dość dobrym to gdy dostawał kogoś kto był bardzo dobry ( Lara, Cotto) to musieli pomagać sędziowie bądź wybitny (GGG, Biwol, FMJ) to był jawny wałek bądź przegrana...a teraz jeszcze stawia warunki że jak Bivol przegra to może zapomnieć o rewanżu... Bo pierwsza walkę to Rudy wygrał że dyktuje warunki???
Rudy jest po prostu najbardziej medialnym bokserem z Meksyku za czym idą ogromne pieniądze a sport jest na drugim miejscu... Medialny mistrz świata Canelo!!!
 Autor komentarza: ELREY
Data: 31-08-2022 15:57:05 
@Polakos, specjalnie dla ciebie:

https://www.youtube.com/shorts/ZQy1_vgTFUA

:)
 Autor komentarza: Polakos
Data: 31-08-2022 16:09:44 
^

A co w tym takiego?
 Autor komentarza: Polakos
Data: 31-08-2022 16:26:46 
poszukiwacz, ja myślę, że jednak niewielu się zagłębia w szczegóły dotyczące boksu amatorskiego, ja również nie zamierzam tego analizować. Może tam to wyglądało inaczej i Golovkin podejmował wyzwania, natomiast nie przełożyły się one już na karierę zawodową. Natomiast fajne zdanie, że dzięki porażkom pięściarz może zyskać więcej szacunku niż w przypadku zwycięstw. Jakby Golovkin ryzykował i nawet ponosił porażki w wyższych limitach to właśnie ten szacunek mógłby sobie tym wypracować - przecież nie każdy musi być jak Alvarez który mając 173cm i wywodząc się ze znacznie niższych limitów podbił nawet kategorię półciężką, a propozycje czy możliwości ku temu były w przypadku Gołowkina.

Nie wiem czy Alvarez miał łatwiej osiągnąć taki sukces globalny dzięki temu, że szybciej przeszedł na zawodowe ringi czy też trudniej. Na pewno godne jest podkreślenia to, że już chociażby w trzeciej walce walczył z późniejszym mistrzem świata. Na pewno rywali od kiedy wjechał na dużą amerykańską scenę miał bardzo dobrych i to moim zdaniem go odpowiednio zbudowało i zahartowało na tym najwyższym poziomie, cały czas konsekwentnie podnoszona poprzeczka i oponenci nieschodzący poniżej pewnego poziomu. Moim zdaniem właśnie ta odwaga połączona z ambicją sprawiła, Że Canelo ma dzisiaj status legendarny.
 Autor komentarza: essa7
Data: 31-08-2022 17:00:27 
to obraza dla boksu ze taki tchorz jak golovkin dostal szanse walki w nowym limicie o wszystkie pasy, buc powinien calowac Canelo po stopach
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 31-08-2022 21:28:26 
Polakos
aby było zgodnie z prawdą znowu cię sparafrazuje: "Natomiast fajne zdanie, że dzięki porażkom pięściarz może zyskać więcej szacunku niż w przypadku zwycięstw. Jakby Canelo uczciwie rywalizował i tym samym ryzykował i nawet ponosił porażki w zwykłych (nie pod siebie) limitach to właśnie ten szacunek mógłby sobie tym wypracować"
"taki tchorz jak golovkin dostal szanse walki w nowym limicie o wszystkie pasy" to zdanie to przejaw aberracji. Tylko zbłąkany pomyleniec może napisać takie słowa jednocześnie twierdząc, że Canelo jest kozakiem wszech czasów i wiedząc, że ten "tchórz" zawalczy z nim po raz trzeci i tej walki nigdy nie unikał a wręcz zabiegał.
 Autor komentarza: Scross
Data: 31-08-2022 21:32:14 
Wiadomo, że każda walka rozwija Canela, bez wzgledu jaki jest rezultat.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.