CHAD DAWSON: TYM RAZEM GOŁOWKIN DOPNIE SWEGO I POKONA CANELO
Do trzech razy sztuka? W taki scenariusz wierzy były lider wagi półciężkiej - Chad Dawson (36-5, 19 KO), komentując zbliżającą się trylogię Giennadija Gołowkina (42-1-1, 37 KO) z Saulem Alvarezem (57-2-2, 39 KO).
Panowie po dwóch walkach w wadze średniej spotkają się po raz trzeci 17 września w T-Mobile Arena w Las Vegas, tym razem w kategorii super średniej. A Canelo wystawi na szalę swoje wszystkie cztery mistrzowskie pasy tego limitu.
Dwie pierwsze walki zakończyły się kontrowersyjnymi zdaniem wielu werdyktami - za pierwszym razem potyczkę uznano za remisową, a w rewanżu przyznano nieznaczne zwycięstwo Meksykaninowi. Są jednak i tacy, którzy widzieli dwa zwycięstwa Kazacha, a już szczególnie w tym pierwszym pojedynku. Między innymi Dawson.
- Według mnie tym razem Gołowkin dostanie wygraną. W mojej ocenie są na remis, bo na moich kartach Gołowkin wygrał pierwszą walkę, a Canelo drugą. Tym razem "GGG" dopnie swego. Tym bardziej, że może sporo wynieść z niedawnego zwycięstwa Dmitrija Biwoła nad Alvarezem. On uwypuklił i pokazał błędy, które regularnie popełnia Canelo. Gołowkin to puncher, nie bije lżej niż Biwoł pomimo różnicy kilogramów i będąc dobrze przygotowanym tym razem powinien zwyciężyć - uważa pierwszy pogromca Tomka Adamka.
Zależy kto. Np. jak chcesz zarobić u buka, to poczekaj, aż wypowie się Haye, a potem postaw odwrotnie XDDD
A Golovkin przecież nie jest Bivołem, no chyba że serio Biwoł coś uwypuklił co może teraz ogarnięty zawodnik wykorzystać z zupełnie innym stylem niż Biwoł xD
I jeśli w opinii Dawsona drugą wygrał Alvaro, to czemu trzecią miałby wygrać Golovkin? Czyli czwartą znowu Alvaro, bo to idzie w kratkę a nie że Alvaro sie rozwija.