BOENTE: KLICZKO TEŻ PRZEGRAŁ PIERWSZĄ WALKĘ Z NOWYM TRENEREM
Bernd Boente najpierw był dziennikarzem zajmującym się boksem, potem został menadżerem braci Kliczko, a teraz wrócił do komentowania walk, między innymi tej Anthony'ego Joshuy (24-3, 22 KO) z Aleksandrem Usykiem (20-0, 13 KO).
Wielu zdążyło już skreślić AJ-a, ale Boente zwrócił uwagę na jeden ważny aspekt - Roberta Garcię i dopiero początek jego współpracy z Brytyjczykiem.
- Joshua rozwinął się od pierwszego pojedynku, poprawił na pewno defensywę i uruchomił w końcu prawą rękę, co jest bardzo ważne w walkach z mańkutami. Dobrze też pracował ciosami na korpus, dalej jednak przegrywał walką na "jaby", co według mnie jest najważniejszą bronią w boksie, szczególnie jeśli mówimy o wysokim zawodniku, takim jak Joshua. Ważnym aspektem był nowy trener w narożniku AJ-a. Nie zapominajcie, że Władimir Kliczko również przegrał pierwszą walkę z Emanuelem Stewardem w narożniku. Ta dwójka potrzebowała kilku walk, żeby się dotrzeć i stworzyć wielki duet. Potem już Kliczko nigdy nie przegrał, gdy w jego narożniku stał Steward - powiedział dawny menadżer mistrzów świata wagi ciężkiej.
Ale Kliczko nie przegrał przedtem ostatniej walki ze starym trenerem, więc porównanie jest do dupy.
Steward i Kliczko zaczynali jeszcze gorzej od przegranej przez nokaut z rąk Brewstera. I co z tego, że ze Sdunkiem nie skończył przegraną, tyle, że Corrie Sanders pokonał go dwie walki wcześniej i już wiadomo było, że należy coś szybko zmienić. Porównanie jak najbardziej na miejscu.
ten artykuł nie prawi o publicznych szopkach. Ten artykuł jest o trafnym porównaniu sytuacji/etapów karier przy okoliczności zmian trenerów. Już nie rób z AJa takiego niezrównoważonego bez nadziei na ratunek, przypomnij sobie Łajldera.
Właśnie.