PINDERA: FURY JEST LEKKIM FAWORYTEM POJEDYNKU Z USYKIEM
Komentator i ekspert Janusz Pindera, który wraz z Grzegorzem Proksą komentował sobotnią walkę Aleksander Usyk vs Anthony Joshua II o pasy IBF, WBA i WBO wagi ciężkiej, wypowiedział się na temat walki, która po zwycięstwie Ukraińca jest na ustach wszystkich. Mowa o starciu Usyka z mistrzem świata WBC Tysonem Furym (32-0-1, 23 KO).
WSZYSTKO O WALCE FURY vs USYK >>>
Pindera odniósł się do opinii Leszka Dudka, byłego redaktora m.in. Bokser.org.
- Większość fanów zapomina, jak wyglądała ostatnia walka Tysona Fury’ego z mańkutem, który był od niego nieco tylko szybszy. Usyk jest lepszy niż tylko solidny Otto Wallin absolutnie we wszystkim, a ich techniki i poziomu umiejętności nawet nie da się porównać. Styl robi walkę - stwierdził Dudek.
- Zgadzam się, że Usyk może być koszmarem stylowym dla Tysona. Nie wykluczam jednak też, że Fury będzie dużym problemem dla Usyka. Ring zweryfikuje wszystkie teorie, ale na dziś lekkim faworytem Fury - odpowiedział Pindera.
Dodajmy na koniec, że najbardziej prawdopodobnym terminem konfrontacji Fury vs Usyk jest dziś grudzień. Mówi się, że starcie o wszystkie pasy zobaczymy na Bliskim Wschodzie.
Tutaj staty z tego pojedynku:
http://www.bokser.org/content/2019/09/15/110906/index.jsp
Wallin wyprowadzil tylko 332 ciosy, gdzie Usyk w niemal każdej walce wyprowadza ok 700.
Ciezko mi kogokolwiek postawic w roli faworyta w tym pojedynku - mysle, ze raczej 55-45 Fury, ale nie zdziwie sie jezeli wygra Ukrainiec. Jakbym mial stawiac kase to wlasnie na niego wolalbym "zaryzykowac", zwlaszcza ze patrzac na reakcje Usyka (od wielu walk) umie on swietnie sygnalizowac faule (z ktorych Fury uwielbia korzystac) i moze okazac sie, ze TF w tej walce straci jakis punkt, moze dwa a moze nawet (jezeli przegrywalby ostatnie rundy) dojsc do DQ.
W KO nie wierze, w pelna dominacje X nad Y (obojetnie w ktora strone) rowniez.
Najwazniejsze w tej walce to zeby ringowy byl uczciwy i ogarniety - nie pozwalajac na bajzel w ringu, do ktorego TF zapewne bedzie dążył.
Usyk nie dopuści do sytuacji, które zaistniały w walkach Furego z innymi bokserami...). Gadki Furego mogą robić wrażenie na jego fanach lub laikach...
Fury faworyrem ale nie zdziwiłbym się jakby Usyk ograł Furego do jednej bramki i walka wygladała by jak dobry sparing Usyka .Wściekły i zdezorientowany Fury zacząłby wieszać się na Usyku i walka może być brudna .
Wlasnie hm.. nie wiem czy dobrze mnie zrozumiales. Uważam, że Usyk wykluczy te faule bardzo "trzeźwą" sygnalizacją. On (ukrainiec) jak dostanie cios na skraju to w wymowny sposob daje do zrozumienia, ze zostal sfaulowany, a Fury ktory fauluje sporo moze w zwiazku z tym miec nie male problemy z sędzią lub po prostu bedzie musial zrezygnowac z tej "broni".
Możliwe, Fury błyszczy przeciwko klocowatym rywalom, mobilny Cunnigham wygrywal z nim rundy, w miare mobilny Wallin również. Co bedzie w przypadku super mobilnego Usyka z zelazna kondycja ? Nie wiem, moim zdaniem Fury powinien od pierwszej rundy starac sie zameczyc Usyka (tak zeby temu zabraklo paliwa) jednak bedzie to niesamowicie trudne bo ukrainiec na 100% bedzie na to przygotowany. Wbrew pozorom Fury bedzie musial dac tu z siebie bardzo duzo zeby wygrac.
Tak czy siak oby do tej walki doszlo - wygrany to niepodwazalna jedynka.
W grudniu do niej moze dojsc tylko pod jednym warunkiem, mianowicie takim że araby powiedza "teraz albo nigdy". Bardziej prawdopodobny scenariusz to pierwsza polowa 2023. Ja mam tylko nadzieje, ze do tego czasu federacje nie beda pajacowaly z obowiazkowymi obronami, ale raczej nie - skoro biora % od walki to watpie zeby sie rzucali.
Mysle, ze do walki Fury vs AJ dojdzie tak czy siak.. tam tez bedzie duze siano. Jezeli AJ dalby rade odprawic np. Wildera to nie mialbym zadnych watpliwosci. Niezaleznie od wyniku Fury vs Usyk. Wygrywa Fury - nic nie musi to sobie dorobi (za rok czy dwa), przegrywa Fury (pewnie rewanz, ale jezeli rowniez by przegral?) to dalej ta kasa sie bedzie zgadzac.
W calej ukladance AJ ma relatywnie wygodna pozycje, nawet jak przegrywa w ringu to w dalszym ciagu jest niesamowitym fenomenem marketingowym - jedni go uwielbiaja, inni nienawidza ale facet jest naprawde swietnym produktem i bardzo dobrym zawodnikiem. Taki Usyk jakby przegral walka (czy to z AJ-em czy to z Furym) to raczej poszedlby w lekkie zapomnienienie dla niedzielnych kibiców.
Fury najpewniej niestety wygra, ale przepchnie to bardziej warunkami niż umiejętnościami.
Dwa trzy ciosy próba uchwycenia wieszanko i tak do skutku
Na więcej nie starczyło mu paliwa.
Moim zdaniem Fury po wzmocnieniu ciosu (zaczął się skręcać przy zadawaniu ciosów po pierwszej walce z Wilderem) będzie realnym zagrożeniem aby ustrzelić Usyka.
Fury to już nie ten sam waciak co w walce z Cunninghamem.
Oczywiście Usyk może być trudny do trafienia.
I sam może pokusić się o powtórzenie knockdownu Cunninghama.
Jeszcze jeden argument - A.J. w drugiej walce z Usykiem wyglądał o wiele lepiej i widać że ciosy na doły miały jakiś wpływ na Usyka.
Porównania do rywali z przeszłości są tu bez większego sensu. Obaj są tak wyjątkowi, że te analogie są zbyt uproszczone żeby miały jakąś wartość. Np Cunningham miał zasięg prawie jak Tyson, to mógł mu wsadzić overhanda. Usyk nie ma na to szans. Do tego dochodzą kwestie typu przygotowanie, Tyson na szweda jak się mógł przygotować? Na 70% to max i potem wychodzą takie kwiatki ale miarodajne nie jest to w żadnym przypadku. Usyk też nie będzie w stanie przygotować się na Tysona tak jak do innych zawodników, bo to nie jest gość który ma 1 gameplan jak Chisora albo jest robotem jak AJ. Usuk jest do zranienia, AJ miał go na widelcu. Tyson nie przestraszy się wacianego średniogo jak AJ, będzie trzeba to zaryzykuje i pójdzie cios na cios.
Nie wchodząc zanadto w szczegóły, spotka sie w ringu dwóch wyjątkowych zawodników (nie jeden, jak to niektórzy widzą umniejszając cyganowi), obaj to bokserzy, więc jakby z tej układanki łatwo wywnioskować, że wygra większy i silniejszy, zwłaszcza że to nie jest pare kilo i cm tylko mega przepaść.
obaj to bokserzy, więc jakby z tej układanki łatwo wywnioskować, że wygra większy i silniejszy, zwłaszcza że to nie jest pare kilo i cm tylko mega przepaść."
To nie jest tak proste jak to powiedzenie. To powiedzenie jest uproszczone. Poprawna wersja powinna być:
Gdy spotyka się dwóch bokserów o podobnych umiejętnościach i PODOBNEJ SZYBKOŚCI, KONDYCJI I ZWROTNOŚCI, to wygrywa ten większy.
Szybkość i zwrotność nie jest tutaj podobna, Usyk jest WYRAŹNIE lepszy w tych aspektach. Nie jest to ogromna przewaga, ale jest wyraźnie, wyraźnie szybszy, zwrotniejszy, ma lepszą pracę nóg. Cygan świeci tym przy dwumetrowych kołkach a nie kimś takim jak Usyk.
Co do przepaści w warunkach - Fury nie ma 206 cm, ale 202-203. Joshua ma koło 198-199. Co do przepychania, to najpierw Fury musi Usyka złapać i nie dać mu się odepchnąć, tak jak skutecznie Ukrainiec odpychał AJ gdy ten próbował klinczu i leżenia.
W praktyce zobaczymy, natomiast nie jest to żadne "duży bokser wygra z małym bokserem" - już tak miało być w walce AJ-Usyk, wieeeelu podnosiło taki wlaśnie argument.
Szybkość - Usyk, nogi - Usyk, mobilność - Usyk, wydolność - Usyk, wzrost - Fury, zasięg - Fury. Pomijam te które można dać po równo. Do tego porównania można dodać osiągnięcia sportowe z amatorki, gdzie Usyk miażdży Furego. No i osiągnięcia w boksie zawodowym, gdzie jeden zunifikował CW, a potem 2 krotnie pobił potężnego punchera o znacznie lepszym CV niż dziki bociek.
"Tyson nie przestraszy się wacianego średniogo jak AJ" Dobre sobie. Obejrzyj sobie jeszcze raz walkę 1 i 2 AJ Usyk, bo ewidentnie coś Ci umknęło. Zobacz co zrobił ten waciak średniak w ringu. Piszesz o przecenianiu Usyka, a nie doceniasz 2 wygranych nad AJ. Zajrzyj w CV tych 4 zawodników, bo o osiągnięciach/możliwościach świadczą fakty, a tymi są rekordy zawodników. Ale ... styl robi walkę, a Usyk ma tą szybkość i ten styl, który będzie za niewygodny, dla pana z ochraniaczem pod pachami.
Czepiłeś się zwrotności jakby Usyk walił kąty jak Łomaczenko. On bardziej pracuje in and out. Na boki jedynie ucieka i to moim zdaniem dużo mniej niż powinien. Tyson będzie sobie radził z tym zasięgiem. Zasięgiem który pominąłeś w swojej wypowiedzi a który jest istotniejszy niż wzrost i waga.
Boks to nie jest jednowymiarowa gra komputerowa gdzie się sumuje punkty i wychodzi ktoś wygrywa. Mniejsza mobilność można kompensować np zamykaniem w ringu. Gorszy zasięg szybkością itd. Dlatego wyliczanka Babyfat’a to fajna zabawa ale żadne narzędzie do analizy.
Taka jeszcze myśl, patrząc na obu zawodników, to dużo bardziej jednowymiarowy jest Usyk, co daje kolejny atut do talii Tysona.