LEKCEWAŻĄ MARIUSZA - ZAMIAST O WACHU MYŚLĄ JUŻ O JOSHUI
Kevin Lerena (27-1, 14 KO) ma przed sobą walkę z Mariuszem Wachem (36-8, 19 KO), lecz jego ekipa patrzy już daleko w przyszłość, jakby lekceważąc polskiego olbrzyma.
Pojedynek odbędzie się 17 września w Emperors Palace w Johannesburgu. Dla pięściarza z RPA, który wcześniej był wschodzącą gwiazdą kategorii cruiser, będzie to dopiero druga walka w wadze ciężkiej. Pod koniec marca ważąc blisko 105 kilogramów znokautował w czwartej rundzie innego dwumetrowca, Bogdana Dinu. Jako cruiser miał na rozkładzie Yourego Kalngę (PKT 12), Artura Manna (TKO 4) czy Firata Arslana (TKO 6).
Po sobotniej porażce Anthony Joshua (24-3, 22 KO), były dwukrotny mistrz świata wagi ciężkiej, zapowiedział, że zamierza szybko wrócić i pojawić się między linami na przełomie listopada i grudnia. Niemal natychmiast uaktywnił się Rodney Berman, promotor pięściarza z RPA.
- Podobno Joshua chce wrócić już w listopadzie i naciska Eddiego Hearna na walkę. Wiedźcie więc, że Kevin jest gotowy i czeka na propozycję. Choć wątpię, by oni zdecydowali się podjąć takie ryzyko - powiedział Berman.
Przypomnijmy tylko, że to ten sam promotor, który nie widział nic złego w wygranej jego Johnny'ego Mullera nad Mateuszem Masternakiem...