FURY: USYK? SZYKUJCIE PÓŁ MILIARDA ZA TEN POJEDYNEK
Mistrz świata WBC wagi ciężkiej Tyson Fury (32-0-1, 23 KO) zabrał głos na temat walki o wszystkie pasy z mistrzem IBF, WBA i WBO Aleksandrem Usykiem (20-0, 13 KO). Brytyjczyk ponawia swoje niedawne żądanie, twierdząc, że do powrotu z emerytury skusi go jedynie kwota 500 milionów funtów.
WSZYSTKO O WALCE FURY vs USYK >>>
- Największa walka na świecie musi być walką o największe pieniądze. Jeżeli mam położyć wszystko na szali w starciu z jakimś nieznanym cudzoziemcem... Szykujcie lepiej pół miliarda chłopcy - stwierdził Fury.
Mówi się, że do walki Fury vs Usyk mogłoby dojść 17 grudnia w Arabii Saudyjskiej, czyli tam, gdzie w ostatnią sobotę Ukrainiec po raz drugi pokonał Anthony'ego Joshuę.
- Gdybym walczył z Anthonym Joshuą, walczyłbym za darmo, ale walczę z kimś innym... - dodał "Król Cyganów".
Przypomnijmy, że Fury ogłosił sportową emeryturę po kwietniowym zwycięstwie nad Dillianem Whyte'em. Do 26 sierpnia ma czas, by poinformować federację WBC, jaką ostatecznie podjął decyzję.
- (...) Rozmawiałem z Tysonem, on chce tego pojedynku (z Usykiem - przyp. red.) i powiedział mi, żebym to załatwił - powiedział dziś współpromotor Fury'ego, Frank Warren.
Ja też nigdy nie mogłem zrozumieć tego że taki ringowy tancerz jak Floyd i w dodatku taki karakan wzbudza w USA takie zainteresowanie i kosi taką kasę. Canelo to walczy chociaż widowiskowo ale ten Floyd to nuda jak cholera .
Trudno mi oceniać klasę Floyda, bo nigdy nie dotrwałem do końca jego walki. Zazwyczaj zasypiałem w okolicach 3-4 rundy, z Maidaną chyba rekordowo dotrwałem do 8.
Fury wkoncu zejdzie z tej kwoty jak Szjekowie powiedza: dajemy X (np. 150 baniek) a jak bedziesz chcial wiecej to nas obrazisz. lub po prostu do tej walki nie dojdzie, ew. zejdzie troche z wynagrodzenia Usyk, ktory co prawda wie ile jest wart ale ciezko powiedziec czy kasa dla niego jest najwazniejsza.
Ja mysle, ze ta walka (jezeli Usyk vs AJ II byla warta 80 baniek), nie jest warta wiecej niz 150kk$. Floyd budowal swoja baze fanów (a raczej hejterow) przez ponad dekade, Canelo jest meksem (i o ile na przestrzeni lat bylo wielu wybitnych meksow to zaden nie walczyl w wagach srednich i nie byl rudy). McGregor to wrecz ikona mma (bardzo charyzmatyczna). Dodatkowo te wielomilionwe gaże ww zawodnikow byly albo w starciach floyda/canelo gdzie tylko oni zarabiali tak duzo (dzielac zyski 90-10 lub 80-20) albo miedzy wlasnie nimi (floyd vs mcgregor, czy floyd vs pacman).
Tutaj nie ma szans na 500 milionow $. To jest zaczynanie negocjacji z bardzo wysokiego poziomu. 500 milionow szejkowie wyłożą ale ... PLNów.
Nie mogę się nazwać hejterem Floyda bo chociaż nigdy go nie lubiłem i zawsze życzyłem mu porażki to jednak jakiejś żółci na niego nie wylewałem. Mnie po prostu zastanawia ze taki waciany karakan uciekający po ringu budził takie zainteresowanie!!! Ja tam nigdy nie wstawałem na jego walki bo szkoda mi było na niego nocy. Sto razy bardziej interesował mnie pojedynek np. Wildera z kimkolwiek .
Postrzeganie FMJ jako wacianego spierdalajacego po ringu karakana wynika raczej z tego, że ostatnią cześć kariery spędził w WW - nienaturalnej dla siebie wadze (gdzie do ringu wnosił praktycznie limit kategorii to tak jakby obecnie taki Spence chodził w SWM, GGG w LHW, Canelo na w 180 LBS [mimo, że takiej wagi nie ma] Zurdo w CW) czyli walczył z zawodnikami sporo większymi [przecietny ww wnosi do ringu w okolicach 162-165lbs]. W superpiórkowej czy lekkiej (walczac z zawodnikami wazacymi podobnie( prezentował znakomitą ofensywe i bardziej sie otwieral [zachowujac przy tym bardzo przyzwoita obrone]. Dodatkowo jego styl opierajacy sie glownie na ciosach prostych, pracy nóg i defensywie (głównie w welter) dawał wrażenie że jest to zawodnik minimalistyczny lub strachliwy - warto jednak zauważyć ile on doprowadzał do celu (zarówno ilość jak i % ciosów). To co jednym sie w nim podobalo (niesamowite umiejetnosci techniczne) innych drażniło/nudziło (brak podejmowania zbednego ryzyka), dochodzi do tego aspekt "0" w rekordzie, ktory zawsze budzi emocje wśród fanów i antyfanów
Ostatni pacjent który go pokonał
@Hugo
Na początku uwierzyłem w Twój ostatni post, ale zaraz do mnie dotarło że to prowokacja :)
Easy Job!
I tak o to internetowy kanapowy troll o niewiadomej DJa niego samego orientacji bo za dużo pedalenu się napatrzył ocenia multimilionera, mistrza w HV.. nazywa go pokrakiem i debilem..
Sytuacja mocno zabawna.. ciekawe czy troll w ogóle ma świadomość swojej żałośnosnosci..
I ten sztandar różowej tęczy wszelakiej równości i Tolerancji.. podkreślam słowo tolerancji.. hehe..w dziwnym świecie przyszło nam żyć.. ciekawa sprawa DJa socjologów skąd biorą się takie ćwoki..
Znam poziom Twoich wypocin i jako komentarz powiem tylko, że nie będę tracił na nie czasu. Tłumaczyłem to już wielokrotnie. Dopóki Tajson zwany też pokrakiem nie przestanie obrażać szanowanych zawodników jak Usyk, obrażać połowy połowy bokserskiego świata od meneli i innych, dopóty nie przestanę obrażać tego kretyna z debilnymi teoriami, roszczeniami, ocenami. Czego chłopie nie rozumiesz? Może być sobie multimilionerem, papieżem, czy prezydentem. I nie mam tu na myśli chlapnięcia czegoś, rzuceniem czymś w emocjach. Ten ciul notorycznie wyzywa każdego boksera. Możesz to lubić, lub tolerować. Ja nie, ćwoku :D
Trudno nie docenić jego kunsztu bokserskiego i pozycji bokserskiej gdzie wystawiał plecy i tam już go nie można było bić ;-)
Skoro Fury powiedział że chce walczyć i negocjuje kasę to trochę podłożył się w negocjacjach.
Wynegocjuje mniej.
Co innego jak by powiedział że on jest emeryt i średnio mu się chce znów zapieprzać na treningach.
Chodzi Ci o zasypianie na walkach Floyda? Żadna prowokacja, a jedynie drobna przesada. Jak poszperałem w mojej pamięci, to wyszło, że wytrzymywałem jednak trochę dłużej, średnio do 6-7 rundy, a z Maidaną to może nawet obejrzałem całą walkę, a zasnąłem dopiero przed ogłoszeniem werdyktu. No, ale z Mannym to padłem już chyba w rundzie 4 lub najwyżej 5, a potem w ogóle mnie ciągnęło do oglądania jakichś powtórek z tej walki. Jednak pamiętam ludzi (niekoniecznie na polskich portalach, ale na światowych), którzy jeszcze przed walka przeżywali orgazm i pisali, że płaczą ze szczęścia, bo dane im jest obejrzenia takiego wiekopomnego wydarzenia, jak lądowanie ludzi na Księżycu. Tak działa propaganda i reklama, ale nie na wszystkich, bo na mnie w ogóle nie działa, a jeśli działa to w sposób odwrotny do zamierzonego. Np. jak przerywają mi reklamami ciekawy film lub transmisję sportową, to reklamowane towary w myślach wpisuję na czarna listę takich, których w życiu nie kupię. A po obejrzeniu dziennika TVP zawsze w ostatnim czasie narasta u mnie uczucie sympatii do bratniego narodu niemieckiego.
@marcinm
Ja też lubię oglądać boks techniczny, pod warunkiem że nie sprowadza on do zera prawdopodobieństwa nokautu lub nokdaunu. A walki Floyda w półśredniej takie właśnie były. Sam nie znokautował i drugiemu nie dał. Równie ciekawe, jak oglądanie meczu ze świadomością, że bramki w nim żadne nie padną.
Oj tak XD