WILDER: CHCĘ WALCZYĆ DO CZTERDZIESTKI TRZY RAZY W ROKU
Deontay Wilder (42-2-1, 41 KO) wziął się ostro do pracy. Przez ostatnie dwa tygodnie narzucił ostre tempo i wraca do mistrzowskiej formy. W boksie daje sobie ostatnie trzy lata.
Były mistrz świata wagi ciężkiej zarobił bardzo dużo w ringu, ale jak sam przyznaje, jeszcze więcej zarabia poza nim. Jest więc ustawiony do końca życia. Teraz wraca tylko po to, by odzyskać pas WBC, który wisiał na jego ramieniu przez ponad pięć lat. Zdążył go zresztą aż dziesięć razy skutecznie obronić, w walkach z takimi asami jak Tyson Fury (remis), Luis Ortiz (dwa nokauty) czy Chris Arreola (czasówka).
Już 15 października - dokładnie tydzień przed 37. urodzinami, "Brązowy Bombardier" spotka się z Robertem Heleniusem (31-3, 20 KO). Będzie to półfinał eliminatora World Boxing Council. W drugiej połówce, już 4 września, rękawice skrzyżują Luis Ortiz (33-2, 28 KO) i Andy Ruiz Jr (34-2, 22 KO).
- Daję sobie czas do czterdziestki, ale póki co czuję się młodo i chciałbym do tych czterdziestych urodzin walczyć trzy razy w roku. Rozpocząłem już przygotowania wstępne, które mają mnie przygotować do obozu i sparingów. Przez jedenaście dni zrobiłem 253 rundy treningu i czuję się znakomicie. Przebywałem w Las Vegas, gdzie towarzyszyli mi Jay Deas, Don House i Malik Scott. Ciężko trenuję, bo nie można zlekceważyć kogoś takiego jak Robert Helenius. To łagodny facet o złotym sercu, ale przy tym sercu i mentalności wojownika. A tacy goście bywają nieprzewidywalni. Obaj mamy podobną mentalność i wyznajemy zasadę "zrób albo zgiń". Na pewno więc nie będzie to dla mnie spacerek - powiedział Wilder.
Później wszystko zależy od kontraktu. Jeśli będzie klauzula rewanżu, to pewnie rewanż. Jeśli nie, to w międzyczasie albo Joshua dochrapie się statusu pretendenta jakiejś federacji (wystarczy mu jedna walka) albo dochrapie się go Wilder/Ortiz/Ruiz. Jeśli będzie możliwość kolejnej walki z Wilderem, Fury na pewno sobie nie odpuści. Nie daruje też sobie kasy za ewentualną walkę z Joshuą. W przypadku zwycięstwa i unifikacji Usyka (i braku klauzuli rewanżu) będzie wakat wszystkich pasów i stopniowa wybijanka. Już bez udziału Ukraińca i Fury'ego (chociaż z nim nigdy nic nie wiadomo), za to ze świeżą krwią.
Wrak psychiczny i fizyczny ? Skąd te info ?
Po dwóch wpierdolach (w 1 walce był bity, w drugiej został zgwałcony) dał najlepsze starcie w trylogii mając Cygana 2 razy na deskach. Myślę że wrakiem raczej nie jest ani fizycznym ani psychicznym a Antoniego charakterem i determinacją rozwala już na starcie.