KUZYN TYSONA FURY'EGO ZABITY NOŻEM, ZATRZYMANO DWÓCH MĘŻCZYZN
To kolejna tego typu tragedia w Wielkiej Brytanii. Tym razem dotknęła samego Tysona Fury'ego (32-0-1, 23 KO). Jego kuzyn zginął podczas bójki w Manchesterze. Ale nie była to zwykła bójka, bo użyto w niej noża.
Noże to prawdziwa plaga na Wyspach. O problemie mówi się i dyskutuje od dawna, ale mało z tego wynika. Problem nie zniknął.
Wciąż aktualny mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBC poinformował, że jego kuzyn, 31-letni Rico Burton, zmarł w niedzielę w godzinach porannych po tym, jak został ugodzony nożem w szyję podczas awantury przed knajpą. Co ciekawe poszedł tam, by obejrzeć rewanż Anthony'ego Joshuy z Aleksandrem Usykiem. Inny mężczyzna w wieku 17 lat również został ugodzony nożem, ale przeżył ten atak i przebywa obecnie w szpitalu. Jego stan określany jest jako ciężki, ale stabilny.
- Mój kuzyn został zamordowany zeszłej nocy, gdy dźgnięto go nożem w szyję. Ludzie noszący przy sobie nóż są totalnymi idiotami. Tylko tchórze chodzą po ulicach z bronią. Nasz rząd powinien jak najszybciej coś z tym zrobić, kary muszą być ostrzejsze. Spoczywaj w pokoju Rico. Niech Pan Bóg zapewni ci dobre miejsce w niebie. Do zobaczenia wkrótce - powiedział wzruszony "Król Cyganów".
Policja twierdzi, że nie był to zaplanowany atak. Pomiędzy uczestnikami bójki wywiązała się kłótnia. Aresztowano już dwie osoby. To młodzi mężczyźni w wieku 20 i 21 lat. Jednego zatrzymano pod zarzutem morderstwa, a drugiego pod zarzutem spowodowania ciężkiego uszkodzenia ciała z zamiarem i morderstwem.
Zabity Rico Burton - jak na członka rodziny Furych przystało, miał podobno wielki talent do boksu. Trenował jednak amatorsko, tylko dla siebie, pod okiem znanego w Wielkiej Brytanii Shauna Egana.
Przecież psychika w boksie jest bardzo ważna, a to tragedia w rodzinie Tysona więc może się odbić na jego psychice. Pośrednio jest związek z boksem.
Dobrze że takie wiadomości są tutaj też umieszczane.
Noże w Europie były od zawsze. Tyle że nie były wykorzystywane podczas bójek w knajpach i remizach. Te załatwiało się na pięści i nogi. Noże szły w ruch dopiero w przypadku nieporozumień na tle biznesowym. Kiedy na przykład jedna wczesna korporacja musiała wyegzekwować od innej przestrzeganie zasada wyłącznej dystrybucji towarów i usług na danym terytorium. W USA wykorzystywano w tym celu pistolety maszynowe, w mniej zmilitaryzowanej Europie - noże.
I na tym polu muzułmańscy imigranci faktycznie ubogacili Europę o nową jakość. Gdyż od nich można było oberwać nożem nawet za (ich zdaniem) nieprzyjazne spojrzenie. Później, na zasadzie zrównywania w dół, takich nawyków stopniowo nabierali wszyscy. Nie mówiąc już o tym, że wzrosła też liczba osób noszących noże, gdyż jeśli przeciwnik go ma a ty nie, to łagodnie mówiąc, masz problem.