USYK: JOSHUA TO SILNY FACET, ALE PRZYGOTOWALIŚMY COŚ SPECJALNEGO
Już dziś wieczorem dojdzie do najważniejszej walki bokserskiej w tym roku, czyli rewanżowego pojedynku Aleksandra Usyka (19-0, 13 KO) z Anthonym Joshuą (24-2, 22 KO). Rok temu w Londynie Usyk pokonał jednogłośnie na punkty Brytyjczyka i odebrał mu pasy WBA, IBF i WBO wagi ciężkiej. Tym samym został pierwszym Ukraińcem w historii, który po wywalczeniu tytułów wadze junior ciężkiej, zdobył pasy królewskiej kategorii. - Na rewanż przygotowaliśmy z trenerem coś specjalnego - powiedział ukraiński champion w rozmowie z Parimatch.
O rewanżu z Joshuą:
Poprzednia walka z Anthonym Joshuą pokazała, że umiem walczyć w wadze ciężkiej i mogę znów wygrać, jeśli tak samo jak wtedy, pokażę dobry i jakościowy boks. Po pierwszej walce dużo dowiedzieliśmy się o Anthonym, o jego stylu i reakcjach. Mój trener wielokrotnie oglądał naszą pierwszą walkę i nadal to robi. Zapewniam, że wypracowaliśmy pewne kombinacje, które zastosujemy w rewanżu, ale na razie nie mogę ujawnić wszystkich sekretów.
O miejscu walki:
Walka odbędzie się w Arabii Saudyjskiej, choć nie ukrywam, że lubię Londyn. To dla mnie szczęśliwe miejsce. Boksowałem tam dwa razy i dzięki Bogu, dwa razy wygrałem. Powiem jednak szczerze, że nie obchodzi mnie, gdzie walczę, nie sprawia mi to różnicy, że wystąpię przed nową publicznością, w nowym miejscu. Po prostu wychodzę i robię swoje. Czy jestem pewny zwycięstwa? Jestem pewny tego, co robię. Jestem pewny, że wykonałem swoją pracę w stu procentach. Zwycięstwa daje mi Bóg.
O uczuciach po pierwszej walce z Joshuą:
Przede wszystkim ogromna radość i poczucie, że wszystko zrobiło się dobrze. Że wykonałem bardzo ciężką pracę i to się opłaciło. Po prostu radość i wdzięczność Bogu za siłę, którą daje mi każdego dnia. Tego nie da się opisać słowami. Aby doświadczyć takich uczuć, musisz choć raz wejść do ringu, albo zrobić coś, co jest dla ciebie bardzo trudne. Wielu ekspertów twierdzi, że gdyby walka trwała 30 sekund, albo minutę dłużej, Joshua padłby na deski. To są jedynie domysły, było tak, a nie inaczej. Ja nie zaprzątam sobie tym głowy.
O najważniejszym osiągnięciu:
Uważam, że olimpijskie złoto jest największym osiągnięciem w mojej karierze. W tej chwili nie ma dla mnie nic bardziej cennego. Nie można go porównywać do pasów wagi junior ciężkiej czy ciężkiej. Może jeśli zunifikuję wszystkie pasy wagi ciężkiej, wtedy zastanowię się, co jest lepsze. Myślę, że każdy bokser chciałby rywalizować w wadze ciężkiej. Kiedy walczyłem w wadze junior ciężkiej powiedziałem sobie, że jeśli zunifikuję wszystkie tytuły, to przechodzę do królewskiej kategorii. Dotrzymałem słowa.
O najtrudniejszym rywalu w karierze:
Na razie najtrudniejszym rywalem jestem sam dla siebie. Każdego dnia zmuszam się do robienia tego, czego nie chcę. Trzeba rano wstać, ćwiczyć, biegać, pływać, jeździć na rowerze, ciężko pracuję. Wtedy jest łatwiej robić to, co naprawdę sprawia przyjemność.
O ewentualnych walkach z Tysonem Furym lub Canelo Alvarezem:
Nie wiem, czy Tyson Fury przeszedł na emeryturę, czy nie, ale to jego sprawa. Jeśli zdam egzamin w rewanżu z Joshuą, to myślę, że Fury nie przegapi takiej okazji do zunifikowania wszystkich pasów. Myślę, że taka walka jest możliwa. Żeby walczyć z Canelo, musiałbym schudnąć 12 kilogramów. To byłaby dziwaczna walka. Najpierw muszę zrobić swoje w wadze ciężkiej, a potem dopiero będzie można organizować takie walki. Ewentualny pojedynek z Alvarezem wiązałby się pewnie z dużymi finansami, więc również nie wykluczam takiej "freakowej" walki.
O innych dyscyplinach sportu:
Co jeśli nie boks? Lubię piłkę nożną. Chętnie zagrałbym na profesjonalnym poziomie dla jakiejś angielskiej drużyny i w reprezentacji Ukrainy!
ps. Furmi trzymam za słowo,bo to mój pierwszy wpis od roku. Mam nadzieję że pewien użytkownik nie będzie pisał z pięciu kont sam ze sobą i wciągał jeszcze innych w te swoje gówno burze
Bardzo interesuje mnie Twoja opinia więc na 100% ją uwzględnie. Tak serio, chuj mnie obchodzi więc nie marnuj czasu na pisanie tego bo i tak nie ma dla mnie znaczenia.
*
*
*
Dobra, nie płacz. Żartowałem. Nie wiem kim jesteś więc podchodzę z dystansem, ale nudzisz ostatnio w komentarzach, serio.
Kogo masz na myśli mówiąc czarny?
Tak jak mnie nudzi to, że polakos ogląda walki przez radio więc uznałem, że zrobię w ten weekend kabarecik.
Tak jak mnie nudzi to, że polakos ogląda walki przez radio więc uznałem, że zrobię w ten weekend kabarecik.
*
*
*
To nie rób kabarecików pls, bo nie wychodzi to. Olej, nie czytaj, nie zauważaj, nie podlewaj. Chwast umrze śmiercią naturalną. Nie mam nic do Ciebie, tylko ten spam w jednym kierunku starając się być na siłę śmiesznym wkurwia pod tematami. Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru kolego.
Słyszeliście, że coś Usykowi na sparingu się stało po ciosie na korpus?
Alvarez 173cm (na obcasach), 75kg, zasieg ramion max 175-179cm
Technika, praca nog, i wydolnosc tez po stronie Usyka. Do tego mankut.
Ogolnie Usyk robi Alvareza na kacu, bez sniadania, w jednym bucie i z jedna reka zawiazana z tylu....
Przecież Usyk wyraźnie mówi że walka z Canelo wiązałaby się z dużymi finansami, a nie z wyzwaniem sportowym.
Ja przed pierwszą walką stawiałem na AJ-a i teraz nie podejmuję się obstawienia wyniku. Jestem przekonany że jak wygra Usyk to wtedy będzie dążył do unifikacji w ciężkiej z Furym żeby napisać wielką historię i przy okazji zarobić wielkie pieniądze, a nie zrzucał 12 kg żeby zawalczyć z CA tylko dla pieniędzy.
No i dopracuje system odrzucający multikonta, które są tu na forum zakałą i tradycją jednocześnie.
Oj no będę grzeczny, pobawiłem się w Rzecznikosa 2 dni :D
Najgorzej jak typy machają tu sisiakami i myślą że są męscy. Im więcej kurew wsadzą, napiszą o cweleniu i podobne bzdety. No ciągle ludzie nie radzą sobie z internetem, anonimowością.
Albo nawalają z dupy prowokacjami, które zawsze odbiegają od tematu boksu;/