ŁOMACZENKO OPUŚCIŁ UKRAINĘ, WIELKI POWRÓT NA JESIEŃ!
Wasyl Łomaczenko (16-2, 11 KO) zrobił ostatni krok w kierunku powrotu na ring. Wielki mistrz trzech kategorii opuścił ogarniętą wojną Ukrainę i przyleciał do Los Angeles.
- Codziennie modlę się za mój kraj, moich rodaków i za to, żeby skończyła się wojna. Widząc to wszystko zmienia się twój umysł, bo z dnia na dzień widzisz, jak zmienia się życie. Nikt nie wie co się zaraz wydarzy, wszyscy żyją w niepewności. To wszystko jest po prostu złe, złe dla całego świata - mówił po przylocie do Ameryki dawny mistrz wagi piórkowej, super piórkowej i lekkiej.
Plan jest taki, by "Matrix" zaboksował już w październiku, z nieznanym jeszcze rywalem, by potem wyjść do zwycięzcy rewanżu Devina Haneya (28-0, 15 KO) z George'em Kambososem (20-1, 10 KO) o wszystkie cztery pasy wagi lekkiej. Oni spotkają się 15 października w Melbourne.
- Potrzebuję tej walki i szansy, przygotowywałem się na to. Chcę zostać bezdyskusyjnym mistrzem świata - dodał Łomaczenko.
Ojczyznę można wspierać na wiele sposobów. A sam Loma ma prawo zmieniać swoje własne zdanie, odnośnie swojej własne przyszłości, względem swojej własnej ojczyzny, czyż nie?
Mądrze robi, bo żołnierzem nie jest i jeden karabin więcej nic nie zmieni. Zaś jego ogromna popularność w świecie, USA, może przynieść znacznie więcej korzyści dla całej Ukrainy..
MY,Polacy też sie modlimy o pokój ale nie z widokiem na wojnę .