GOŁOWKIN: CANELO OSIĄGNĄŁ WIELE, PYTANIE TYLKO CZEGO UŻYWAŁ?
Giennadij Gołowkin (42-1-1, 37 KO) z premedytacją podszczypuje Saula Alvareza (57-2-2, 39 KO), chcąc wykorzystać jego złość w ringu. Walka numer trzy tej wielkiej rywalizacji już 17 września w Las Vegas.
- Nie jestem gościem, który umniejsza czyimś osiągnięciom. Canelo osiągnął bardzo dużo, nasuwają się jednak pytania o to, w jaki sposób to wszystko osiągnął? I czego używał? To nie jest tak, że rzucam słowa na wiatr, bo przecież są pewne wyniki laboratoryjne. Rozmawiałem z pewnym lekarzem i moim zdaniem on oszukiwał. A jeśli komuś z jego obozu nie podobają się te słowa, to trudno, to już ich problem - wypalił "GGG".
GOŁOWKIN O SŁOWACH CANELO: MOŻE TO EFEKT UBOCZNY PEWNYCH SUBSTANCJI >>>
I nie są to raczej przypadkowe słowa. Canelo na dwóch pierwszych konferencjach kipiał złością. Prawdopodobnie to część taktyki Kazacha.
Dwie pierwsze walki odbyły się w wadze średniej. Trylogia domknie się jednak w dywizji super średniej (76,2 kg), w której wszystkie cztery pasy mistrzowskie należą do Meksykanina. Kazach idzie w górę, ale wciąż jest mistrzem IBF i WBA wagi średniej.
Nie odwoływał się bo liczył na trylogię i się jej doczekał.
Liczę że otrzymując to co chciał, w końcu zdeklasuje Canelo.
Wyjaśnił sprawe dopingu tak jak każdy dopingowicz "nie byłem świadomy, zwalniam dietetyka", "trener mowił, że to witaminy", "zanieczyszczone suplementy Wawrzyka", "dziczyzna Furego" (z nandrolonem), "wolowina Canelo" (z cleanbuterolem). Nie wiem czy nie lepszym rozwiazaniem [dla zawodnika] jest po prostu nie komentować [wpadki dopingowej] zeby sie nie osmieszac..
Przecież Canel jest wiarygodny, Polakos tak twierdzi.
Sęk w tym, że w przypadku zawodowych sportowców "Clenu" nigdy nie bierze się pojedynczo. Czyli zawsze jest łączony ze standardowymi formami dopingu, takimi jak sterydy albo hormon wzrostu. Oczywiście naszego sławnego bohatera stać na najlepszy towar z półki, więc wcale bym się nie zdziwił, jakby jakoś klonowali jego własny testosteron albo w jakiś sposób wyizolowali jego własny hormon wzrostu, z jakichś komórek macierzystych albo diabli wiedzą z czego.
Pozostając przy hormonie wzrostu, warto zwrócić uwagę na pewną ewolucję szczęki galaktycznego pięściarza. Wskutek używania tego specyfiku w wieku dorosłym robi się ona masywniejsza i bardziej "kwadratowa". Za to masa mięśniowa nabiera wspaniałych właściwości :P Ostatnią kwestią były specyfiki na osiągnięcie wagi. Jak wiadomo, budowa sławnego Meksykanina sprawia, że na co dzień waży zapewne coś koło 90 kilo, bez problemu przekraczając tę wagę. Żeby pomóc takiemu człowiekowi w osiągnięciu limitu wagi średniej można sięgnąć po diuretyki. Ja dodatkowo podejrzewałem bardzo specyficzny doping krwi. Czyli - przed ważeniem odsysamy nawet litr a biedny bokser staje się trupio blady, tuż po ważeniu wstrzykujemy ją z powrotem. Efekt piorunujący. Waga osiągnięta, dodatkowo w krwi samorzutnie tworzy się EPO. A z komisją antydopingową postępuje tak samo, jak ze składem sędziowskim.
Z tą kwadratową szczęką to trafiłeś w sedno. Ja od dłuższego czasu zastanawiałem się, czemu Canelo coraz bardziej kojarzy mi się z buldogiem.