ATLAS: ORTIZ JR NIE JEST DZIŚ GOTOWY NA SPENCE'A I CRAWFORDA
Walka Errol Spence Jr (28-0, 22 KO) vs Terence Crawford (38-0, 29 KO) o wszystkie pasy mistrzowskie wagi półśredniej jest podobno na wyciągnięcie ręki, tymczasem uznany trener i ekspert telewizyjny Teddy Atlas pokusił się o ocenę szans 24-letniego prospekta - Vergila Ortiza Juniora (19-0, 19 KO) - w walkach z ww. mistrzami.
Przypomnijmy, że Ortiz Jr pokonał w ostatnią sobotę przed czasem Michaela McKinsona, a promotor Ortiza - Oscar De La Hoya - twierdzi, że jego podopieczny jest już gotowy na najlepszych.
- Lubię Ortiza Juniora, podoba mi się jego postawa w ringu i poza nim. Trzeba mu pozwolić na rozwój, na razie nie musi walczyć z mistrzami. Trzeba go trzymać z daleka od Spence'a Juniora i Crawforda - powiedział Teddy Atlas.
- W żaden sposób nie chcę deprecjonować Ortiza. Po prostu Crawford i Spence Jr są wyjątkowi. To w jakimś stopniu współcześni następcy Marvina Haglera, Raya Leonarda czy Thomasa Hearnsa. Najwyższy kaliber. Ortiz nie jest dziś na nich gotowy - dodał Amerykanin.
- Oscar De La Hoya ma w tej chwili w swojej stajni promotorskiej tylko dwie gwiazdy: Ryana Garcię i Vergila Ortiza. A kiedy Oscar jest trzeźwy, potrafi myśleć zdroworozsądkowo. Dlatego nie pozwoli na razie na walki Garcii i Ortiza z potworami - podsumował temat charyzmatyczny fachowiec.
Jednak jako, że do takiego starcia raczej nie dojdzie w tym roku, ani na początku przyszłego to jestem fanem zestawienia go z Thurmanem. W dalszym ciągu spore nazwisko, niezła wartość sportowa, ale według mnie mocno bijący Ortiz byłby tutaj faworytem. Inne telewizje, ale może byłaby szansa sprowadzenia go na DAZN. Stanionis ma pas WBA więc argument żeby się nim zainteresować, Ugas według mnie byłby na tym etapie kariery łatwy do porozbijania przez dużo młodszego rywala.
Otóż to. W tej wadze nie ma dużo lepszej drogi do titleshota niż pokonanie Hookera, Kavaliauskasa i nawet McKinsona. Każdy z ich był w dobrej formie, a został przemielony. W idealnym świecie przydałaby się walka z Ugasem/Thurmanem, ale to przecież boks…
Trzeba tez dodać, że Canelo był tak odważnie prowadzony że w 8-mej, 18-tej i 20-tej walce walczyl z tym samym zawodnikiem: Francisco Villanueva, ktorego znokautowal w dwoch pierwszych pojedynkach ale w trzecim nie dal rady - wygrywajac splitem. Oczywiscie Francisco wychodac do kazdej z potyczek mial ujemny bilans.